Kurator Barbara Nowak wiedzę o organizacjach, które "seksualizują dzieci" czerpała m.in. z raportu Ordo Iuris i informacji przekazanych przez stowarzyszenie "Rodzice chronią dzieci", znanego m.in. z działań przeciwko szczepieniom wśród dzieci. Tak wynika z kontroli poselskiej przeprowadzonej przez posłów Platformy Obywatelskiej w małopolskim kuratorium oświaty.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Barbara Nowak – "najsłynniejsza kurator oświaty"
W Polsce mamy 16 kuratorów oświaty, lecz największą karierę w mediach robi Barbara Nowak, która została okrzyknięta "najsłynniejszą kurator". To ona jest zapraszana do programów jako ekspert. Szerokim echem odbił się jej wywiad w Radiu Zet. W studiu małopolska kurator mówiła między innymi o tym, że szczepienia przeciw COVID-19 są eksperymentem naukowym i nie jest zwolenniczką przymusowych szczepień dla nauczycieli.
Barbara Nowak stwierdziła też, że nie zamierza wpuszczać do szkół takich organizacji, jak Lambda czy Ponton, których, według wiedzy pani kurator, głównym celem jest "seksualizacja dzieci". W trakcie wywiadu Nowak stwierdziła też, że: "Do tej pory obowiązywało prawo, że dyrektor wpuszczał do szkoły organizację i powinien pytać o zgodę rodziców. Tymczasem na 800 zgłoszonych spraw w 400 przypadkach okazało się, że rodzice nie byli w ogóle pytani"
Kontrola Poselska kurator Barbary Nowak
Tymi słowami zainteresowali się posłowie Platformy Obywatelskiej – Krystyna Szumilas, Aleksander Miszalski i Marek Sowa. Postanowi oni skorzystać z przysługującego im prawa do kontroli poselskiej w Małopolskim Kuratorium Oświaty. Posłowie pytali o szczegóły tych zgłoszeń, o których mówiła Barbara Nowak w wywiadzie oraz zakres czasowy ich działania. Prosili też o przekazanie listy wspomnianych organizacji.
– Stwierdziliśmy, że trzeba dowiedzieć się, co pani kurator miała na myśli, ponieważ ta wypowiedź była dość nieprecyzyjna. Poza tym wydaje się, że powinna się wypowiadać w materii dotyczącej Małopolski, a nie całej Polski. Zainteresowało nas, czy liczby, które padły na antenie mają potwierdzenie w faktach, czy są wynikiem kontroli lub wszczętych postępowań – mówi w rozmowie z naTemat.pl poseł Aleksander Miszalski.
Przebieg kontroli
Kurator Barbara Nowak, na początku wizyty przekazała posłom przeprowadzającym kontrolę pismo, stanowiące odpowiedź na przesłany wniosek o dostęp do informacji oraz dwa załączniki. Pierwszym z nich był raport stworzony przez Instytut Ordo Iuris, drugim, sporządzona na potrzeby kontroli "Lista organizacji zidentyfikowanych w trakcie trwania kampanii Chrońmy dzieci, które prowadziły zajęcia w szkołach bez wiedzy rodziców".
To właśnie na podstawie raportu fundamentalistycznej organizacji Ordo Iuris, małopolska kurator czerpie wiedzę o organizacjach, które prowadzą lekcje w szkołach, a nie z wewnętrznych kontroli czy sprawozdań. Zwraca na to uwagę poseł Miszalski.
Rzeczywiście na stronie internetowej organizacji "Rodzice chronią dzieci" możemy znaleźć deklarację przystąpienia do akcji "Nie eksperymentujcie na dzieciac"”. W której rodzice są zachęcani do sprzeciwu wobec sczepień przeciw COVID-19 swoich dzieci. W deklaracji możemy przeczytać następujące punkty:
lockdown przyczynił się do przyspieszonej seksualizacji naszych dzieci,
szczepienie dzieci stanowi realne ryzyko dla ich zdrowia i życia,
poprzez wprowadzanie kolejnych zniewalających obostrzeń, pozornie w celach zdrowotnych, odbierane są nam podstawowe prawa obywatelskie oraz rodzicielskie,
propaganda covidowa i wszechobecne podtrzymywanie strachu w społeczeństwie stanowi narzędzie do wprowadzania totalitarnej opresji,
Ordo Iuris
Raport Instytutu Ordo Iuris, który posłużył Barbarze Nowak jako dowód, że do szkół wpuszczane są organizacje bez zgody rodziców, został przygotowany w 2017 roku w ramach kampanii "Chrońmy Dzieci!". Miała ona na celu pomoc rodzicom w rozpoznaniu organizacji, z którymi ich dzieci mogą zetknąć się podczas zajęć szkolnych. Chodziło głównie o tzw. "seksualizację dzieci", czyli przemycanie treści, które według Ordo Iuris są szkodliwe i niedostosowane do wieku.
W raporcie czytamy, że "pod szlachetnie brzmiącą nazwą edukacji antydyskryminacyjnej kryje się plan promowania w szkole zachowań i zwyczajów środowiska LGBTQ". W ramach akcji każdy rodzić mógł zgłosić szkołę "do sprawdzenia", wówczas Ordo Iuris wysyłało zapytanie w ramach dostępu do informacji publicznej z prośbą o przekazanie wykazu organizacji działających na terenie szkoły. Według przeprowadzonego raportu łącznie na adres Instytutu wpłynęło 517 zgłoszeń z całej Polski. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło szkół podstawowych – 294, zespołów szkół – 112, gimnazjów – 53 i liceów – 20.
Amnesty International na czarnej liście
W odpowiedzi na pytania posłów, kurator Nowak przedstawiła listę organizacji, stowarzyszeń i fundacji "realizujących strategie stopniowej destrukcji norm społecznych" mających na celu "zamierzoną seksualizację pod pozorem edukacji" (cytat z listy załączonej przez Barbarę Nowak), sporządzoną na podstawie materiałów przekazanych jej przez Ordo Iuris oraz stowarzyszenie "Rodzice Chronią Dzieci", będących, jak sama mówi, źródłem podawanych wcześniej przez nią danych i wypowiadanych publicznie tez. Lista zawiera 203 organizacje, w tym:
Amnesty International
Fundacja Edukacyjna Jana Karskiego
Związek Nauczycielstwa Polskiego
Centrum Edukacji Obywatelskiej (CEO)
Centrum Inicjatyw UNESCO w Warszawie
Centrum Żydowskie w Oświęcimiu
Stowarzyszenie Romów W Polsce
Ogólnopolski Strajk Kobiet
Fundacja "Polska jest kobietą"
W przekazanym przez kurator komentarzu do listy możemy przeczytać, że "wysoka szkodliwość tychże działań wpływa nie tylko na dzieci i młodzież, ale również na kondycję całego społeczeństwa".
Lex Czarnek w praktyce
Nowelizacja prawa oświatowego, czyli tzw. Lex Czarnek została przegłosowana przez Sejm 13 stycznia 2022 roku. W świetle nowej ustawy zmianie podlegają m.in. przepisy dotyczące obecności organizacji społecznych w szkołach. Do tej pory do przeprowadzenia zajęć w szkole z podmiotem zewnętrznym potrzebna była zgoda dyrektora, a także "pozytywna opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców". Teraz, jeśli zajęcia będą skierowane do uczniów, niezbędne będzie uzyskanie zgody kuratorium oświaty.
– Reforma Lex Czarnek zmierza do tego, aby takie panie Nowak miały możliwość decydowania o tym, jakie organizacje trafiają do szkół. Odbiera się jakąkolwiek możliwość oddolnego decydowania rodzicom, uczniom czy samorządom. A pani kurator Barbara Nowak jest najlepszym przykładem, jak to działa w praktyce. Ona dopuszcza tylko te poglądy i ideały, które są zgodne z jej światopoglądem. Poglądy szkodliwe dla edukacji i rozwoju młodego pokolenia – stwierdza poseł Miszalski.
Według posła działalność kurator Nowak jest bardzo szkodliwa dla edukacji młodego pokolenia.
– Ona zajmuje się indoktrynacją, a nie edukacją. To, co PiS robi z edukacją dzieci począwszy ministra Czarnka przez panią kurator, to próba indoktrynowania młodego pokolenia, narzucania schematu wartości, niedopuszczania treści, z którymi władza się nie zgadza. Po prostu, jak w czasach komunistycznych – kwituje poseł.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Pani kurator nie przedstawiła nam żadnych dokumentów z postępowań wewnętrznych. Nie wszczęła żadnych kontroli. Przyczyną niepokojów nie była jakaś interwencja rodziców. Jedynym dokumentem, który nam przedstawiła był raport Ordo Iuris, który stwierdzał, że było 517 tego typu przypadków. Barbara Nowak posługiwała się także wiedzą stowarzyszenia "Rodzice chronią dzieci", znanego m.in. z działań przeciwko
szczepieniom wśród dzieci.
Aleksander Miszalski.
Poseł PO
Najbardziej uderzyło nas i przeraziło, że pani kurator przedstawiła nam dokumenty fundamentalistycznego stowarzyszenia Ordo Iuris. Pani kurator tych danych w ogóle nie sprawdziła, traktuje je jako urzędowy dokument, który załącza do kontroli poselskiej. Nie zweryfikował tych przypadków, nie zleciła postępowań, nie zgłosiła ich do sądu. Skoro dotarły do niej informacje o naruszeniu prawa, to powinna to zgłosić, a ona tymczasem posiłkuje się tymi danymi w mediach, nie sprawdzając ich wcześniej.