Wojciech Mann skrytykował rząd. Leki dla kobiety chorej na mukowiscydozę
Wojciech Mann skrytykował rząd. Leki dla kobiety chorej na mukowiscydozę Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Na facebookowym profilu Wojciecha Manna zagościł wpis, który nawiązuje bezpośrednio do chorej na mukowiscydozę 30-latki. Kobieta niedawno urodziła syna. Aby żyć, potrzebuje funduszy na niezwykle drogie leczenie nierefundowanymi lekami. Dziennikarz jest wstrząśnięty i nie omieszkał zwrócić się do polskich władz. "Permanentnie degradujące Polskę rządy nieudaczników i łajdaków"– ocenił.

REKLAMA
Od wielu lat Wojciech Mann jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego dziennikarstwa. Równie znany jest jego radiowy głos. W sieci chętnie zajmuje stanowisko w kwestiach związanych z kulturą, ale także społeczeństwem i polityką.
W czwartek (20 stycznia) Wojciech Mann dodał wpis na Facebooku. Wiąże się on bezpośrednio z głośną w ostatnim czasie sprawą 30-latki ze Skłót (gmina Krośniewice). Anna Tomczak bowiem od najmłodszych lat cierpi na mukowiscydozę. W grudniu 2021 roku na świat przyszedł jej synek Mateusz.

Wojciech Mann wstrząśnięty historią kobiety chorej na mukowiscydozę. Uderzył w rząd

"Mam 30 lat i jestem śmiertelnie chora. Mukowiscydoza odbiera mi oddech, siły i życie... Mój stan dramatycznie pogorszył się po tym, jak zdecydowałam się urodzić upragnionego synka. Ciąża zaostrzyła przebieg choroby. Teraz moje płuca przestają pracować, a ja każdego dnia modlę się, by choroba nie rozdzieliła mnie z synem raz na zawsze" – czytamy na portalu siepomaga.pl.

Mukowiscydoza dotyczy przede wszystkim układu oddechowego. Krok po kroku osłabia płuc. Gęsta wydzielina zbiera się w nich w ogromnych ilościach, aż w końcu pojemność się wyczerpuje, a oddech staje się ogromnym wyzwaniem. Wydzielina gromadzi się w oskrzelach, płucach, czy przewodzie pokarmowym upośledzając ich działanie.

"Nieustanne inhalacje, tony leków i ból to moja codzienność. Jednak mimo tak wielu ciężkich chwil, nigdy się nie poddałam. Zawsze miałam w sobie siłę i determinację, by walczyć o normalne, szczęśliwe życie" – oznajmiła kobieta.
Chora na mukowiscydozę 30-latka podkreśliła, że jedyną szansą jest dla niej terapia dwoma innowacyjnymi lekami. Niestety w Polsce preparaty nie są refundowane, a roczna terapia nimi kosztuje milion złotych.
Co więcej, będąc w ciąży musiała przerwać leczenie. Efektem braku terapii jest zaostrzenie choroby na tyle, że potrzebny jest jej przeszczep płuc. Historia pani Anny poruszyła setki internautów, którzy wpłacili datki, aby jej pomóc w kupnie leków, ale także byłego prowadzącego kultowego programu "Szansa na sukces". Mann jest porażony tym, jak działa polski rząd, że obywatele muszą samodzielnie radzić sobie z takimi tragediami.
"Permanentnie degradujące Polskę rządy nieudaczników i łajdaków, jak mantrę powtarzają, że ich naczelnym celem jest służenie obywatelom. Napotkałem w telewizji materiał, przedstawiający dziewczynę cierpiącą na mukowiscydozę. Żeby ratować jej życie potrzebny jest lek, którego miesięczny koszt oscyluje wokół 80 tys. zł. Dodam, że w przeciwieństwie do większości krajów Europy, w Polsce jest nierefundowany" – napisał na Facebooku.
Zbiórka zakończyła się sukcesem. W jeden dzień zabrano potrzebne na leczenie środki pieniężne. "Dzięki ofiarności lekarzy i zwykłych ludzi udało się zebrać sumę wystarczającą chorej na rok życia" – podkreślił dziennikarz.
Na koniec Mann stwierdził, że ma nadzieję, iż rządy władzy PiS prędko dobiegną końca m.in. przez to, jakie priorytety wyznaczają, pomijając zdrowie obywateli.
"Tymczasem dzienna suma wyrzucanych w błoto pieniędzy na zasądzone Polsce kary wystarczyłaby na 7 lat terapii. Jak to dobrze, że nasz rząd tak dba o swoich obywateli. Oby jak najkrócej" – skwitował dosadnie.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut