W Starogardzie Gdańskim doszło do brutalnego zamordowania dwumiesięcznej dziewczynki. "Dziecko miało liczne obrażenia. Morderstwa mieli dopuścić się rodzice dziecka, którzy zostali zatrzymani przez policję. Oboje usłyszeli już zarzuty" – informuje Radio Gdańsk.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w domu przy ul. Piłsudskiego. Według wstępnej opinii biegłych dwumiesięczna dziewczynka była maltretowana. Jak informuje Radio Gdańsk, dziecko miało liczne i ciężkie obrażenia ciała m.in. w złamania obu rąk.
– W tej sytuacji prokurator przedstawił rodzicom zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – poinformował portal prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– W dalszym ciągu szczegółowo wyjaśniane są wszelkie okoliczności związane z tym zdarzeniem. Dotychczas wobec zatrzymanych rodziców dziecka policjanci nie przeprowadzali żadnych interwencji w ich miejscu zamieszkania. Wobec tej rodziny nie wszczynano również procedury związanej z niebieską kartą – przekazał asp. sztab. Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.
Z zarzutami kolejni członkowie rodziny
Gdańska stacja informuje, że rodzicami niemowlęcia był 23-latek i młodsza od niego o rok kobieta. Mężczyzna odpowie dodatkowo za znęcanie się nad rodziną oraz posiadanie narkotyków. Policjanci zatrzymali również babcię oraz ciocię zmarłego dziecka i jej partnera.
Usłyszeli oni zarzuty nieudzielenia pomocy małoletniemu dziecku i będą pod policyjnym dozorem. Zatrzymani rodzice mają jeszcze 4-letnią córeczkę i 3-letniego synka. Dzieci trafiły już do rodziny zastępczej. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi od 12 lat więzienia do kary dożywotniego pozbawienia wolności.