
Kuriozalna wypowiedź posłanki Solidarnej Polski. "Szczepienia nie zwalczą pandemii"
Maria Kurowska, czyli posłanka Solidarnej Polski z klubu PiS przekonuje, że restrykcje i szczepienia nie zwalczą pandemii. Jak przykład podała m.in. Izrael i Australię. Izrael notuje dziennie sporą liczbę przypadków COVID-19. Mieszkańcy tego kraju przechodzą chorobę lżej. Wykonuje się tam też znacznie więcej testów. Z kolei Australijczycy mają poziom wyszczepienia na poziomie 80 proc. Przy porównywalnej liczbie najnowszych przypadków, śmiertelność w Polsce mamy jednak trzy razy większą.

Reklama.
"W TVP Rzeszów przedstawiłam dane, które dowodzą, że restrykcje i szczepienia nie zwalczą pandemii. Państwa takie, jak Australia, Izrael gdzie restrykcje są najostrzejsze mają najwyższą liczbę zakażeń. Indie, gdzie covid jest leczony, mają najniższą" – uważa Maria Kurowska. Zapomniała jednak dodać, że kraje z wysoko wyszczepioną populacją jak Australia nie notują tak dużej liczby zmarłych jak Polska, gdzie szczepienia idą opornie.
Tymczasem tego dnia w Polsce mieliśmy ponad 53 tys. nowych chorych oraz 276 osoby zmarłe. Jest to niemal trzy razy więcej zgonów przy podobnej licznie chorych. Warto zaznaczyć, że Polsce zmarło do tej pory ponad 105 tys. osób. W tym przypadku ważne, że Australia ma wyszczepione prawie 80 proc. populacji, a Polska nieco ponad 55 proc.
Izrael też ma lepiej wyszczepioną społeczność niż Polska i niższą śmiertelność. Podaje się tam już też czwartą dawkę szczepionki. Wykonuje się również bardzo dużo testów. Z tego względu na ponad 9 milionów obywateli zachorowało od początku pandemii prawie 2,5 mln osób, ale zmarło niecałe 8,5 tys. We wtorek Izrael odnotował ponad 64 tys. nowych zakażeń i tylko siedmiu zmarłych. Izrael zaszczepił ponad 65 proc. swoich obywateli.
Warto przeczytać: Koniec z dawkami przypominającymi? Pfizer i BioNTech testują szczepionkę na Omikron
Jeśli chodzi o Indie, to tam sytuacja wygląda znacznie gorzej. Wielu mieszkańców tego kraju nie miało dostępu do jakiekolwiek pomocy medycznej i umierało bez pomocy, a lockdowny nie sprawdzały się w gęsto zaludnionym kraju. W Indiach mieszka bowiem prawie półtora miliarda ludzi, na COVID-19 zachorowało ponad 40 mln, z czego prawie pół miliona zmarło. Tylko we wtorek było tam prawie 300 tys. nowych chorych oraz niemalże 700 zgonów. Indie mają zaszczepione tylko niecałe 50 proc. populacji.
Swojego stanowiska broniła w taki sposób, że podała dzień, kiedy liczba zgonów była faktycznie niewielka. Posłanka uważa, że COVID-19 w Polsce jest nieleczony, stąd ogólna statystyka zgonów jest wysoka.
–Tajemnicą poliszynela jest, że osobom chorym na inne choroby, czy w podeszłym wieku przyplątał się COVID-19, może nawet w szpitalu. Umierają na inną chorobę, ale ten COVID-19 został wpisany, bo takie też przypadki są – mówiła.
Jak dodała, "jest w opozycji do pandemii". Jednak zastrzegła, że nie jest "antyszczepionkowcem", ale "antysanitarystą". Jak mówiła, jest zwolenniczką tego, aby w Radzie Medycznej były też osoby, które mają inne zdanie niż miał ten organ do tej pory. To była jej odpowiedź na uwagę dziennikarza o antyszczepionkowcach w koalicji.
– Żebyśmy doszli do dobrego porozumienia trzeba być różnorodnym. Nie polega to tylko na kiwaniu panu premierowi: tak, tak. Jeżeli mamy inne zdanie, to my je pokazujemy. (....) Jestem przekonana, że właściwą drogą jest nie tylko szczepienie, ale leczenie – stwierdziła posłanka. Przekonywała, że umierają w końcu i zaszczepieni, i ci bez szczepienia.
Czytaj także:Reklama.