Od blisko tygodnia w Polsce obowiązuje skrócona do 7 dni kwarantanna, ale nadal objętych nią jest gigantyczna liczba obywateli. Chodzi o aż 666 689 osób. Jest więc prawie tak, jakby zamknięto w domu całą Łódź.
Od 2021 roku dziennikarka w naTemat. Wcześniej związana byłam z mediami lokalnymi na Pomorzu: w tym z "Głosem Koszalińskim". Lubię obserwować i analizować – z otwartością, empatią i bez uprzedzeń. Poza ekologią, szczególnie bliskie memu sercu są tematy podróżnicze, społeczne (związane przy tym z kulturą i psychologią) oraz społeczno-polityczne. Jeżeli mam możliwość, chętnie nawiązuję również do muzyki i piłki nożnej, bo to moje dwie największe pasje".
Chociaż zebrane w weekend liczby dotyczące COVID-19 zawsze są niższe, to ogólna sytuacja epidemiologiczna wciąż jest trudna, szczególnie ze względu na dużą liczbę zakażeń. W tygodniu było ich średnio ponad 50 tys. dziennie, a w weekend po 30 tys.
Według najnowszych, przekazanych w poniedziałek 31 stycznia przez Ministerstwo Zdrowia danych, na 30 470 łóżek przeznaczonych dla pacjentów z koronawirusem zajętych jest 15 447 z nich. Z kolei na 2718 respiratorów, w użyciu jest 1073.
Ogromna liczba osób na kwarantannie
W ostatnim czasie wraz ze wzrostem liczby przypadków COVID-19 siłą rzeczy wzrastała też liczba osób objętych kwarantanną. Równo tydzień temu było ich 819 306 osób, a w czwartek już 1 010 761.
– Milion osób w kwarantannie to liczba bardzo duża, a należy się spodziewać jeszcze większych. Tak potężne liczby osób w izolacji to techniczny lockdown. Niewprowadzony przepisem, a spowodowany rozwojem pandemii, ale efekt jest taki sam: część pracowników nie pracuje, bo jest w izolacji, część pracuje, ale zdalnie – komentował w wywiadzie dla Interii prezes Polskiego Towarzystwo Zdrowia Publicznego, prof. Andrzej Fal.
Wskazywał, że ze względu na "techniczny lockdown" wiele krajów zachodnich skróciło czas kwarantanny. Podobnie postąpił polski rząd. Od 25 stycznia obowiązuje skrócona z 10 do 7 dni kwarantanna (z kolei w przypadku osób chorych na COVID-19 czas izolacji pozostał bez zmian).
– Tam (na Zachodzie – przyp. red.) procesy epidemiczne przyspieszyły. My, będąc dopiero na początku piątej fali, podejmujemy tę decyzję, bo widzimy, że z jednej strony, przebieg kliniczny jest nieco szybszy w przypadku Omikronu, a z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że jeśli będziemy mieli do czynienia ze scenariuszem, gdy mamy ok. 60 tysięcy zakażeń dziennie, nakładanie kwarantanny, izolacji na długie dni doprowadziłoby do faktycznego lockdownu w gospodarce – tłumaczył decyzję minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zgodnie z danymi przekazanymi w poniedziałek 31 stycznia, teraz na kwarantannie jest mniej, bo 666 689 mieszkańców. Mniej niż wcześniej, ale nadal są to bardzo duże liczby, które można przyrównać choćby do liczby mieszkańców Łodzi. Mogą też one ponownie wzrosnąć w ciągu tygodnia, wraz z większą liczbą wykrywanych nowych przypadków COVID-19.
Zgodnie z zapowiedziami rządzących, w najbliższym czasie kwarantanna może być jeszcze bardziej skrócona. Mają zostać też wprowadzone zmiany dotyczące izolacji medyków i służb mundurowych zakażonych koronawirusem.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut