Film dokumentalny o Janet Jackson, który wyemitowała amerykańska stacja Lifetime (dokument nie jest niestety dostępny w Polsce), to gratka dla fanów popularnej piosenkarki, która szczerze opowiada o swojej karierze i życiu. "Janet." ujawnia między innymi kulisy słynnego występu na Super Bowl w 2004 roku, w którym Justin Timberlake odkrył pierś artystki. Oto 5 rzeczy, których Amerykanie dowiedzieli się z filmowej biografii 55-letniej Janet Jackson.
W "Janet." piosenkarka odniosła się do plotek, że w latach 80. miała w tajemnicy dziecko ze swoim pierwszym mężem Jamesem DeBarge. Fani spekulowali, że "sekretną" pociechę Janet Jackson wychowuje jej siostra Rebbie. – Mówili, że wychowuję jej córkę. Nie mogłam w to uwierzyć – mówiła Rebbie Jackson w filmie dokumentalnym.
Jackson wyjaśniła, że ludzie myśleli, że jest w ciąży, gdyż podczas kręcenia serialu "Fame" w 1987 roku przybrała na wadze. Wyznała jednak, że w tym czasie zaczęła stosować antykoncepcję, co zaowocowało dodatkowymi kilogramami. – Nigdy nie trzymałabym dziecka z dala od Jamesa. Jak mógłbym trzymać dziecko z dala od ojca? Nigdy bym tego nie zrobiła, to nie w porządku – stwierdziła wokalistka w dokumencie.
2. Piosenkarka poprosiła Justina Timberlake'a, aby milczał po Super Bowl 2004
W 2004 roku Janet Jackson występowała u boku Justina Timberlake'a na Super Bowl. Podczas występu doszło do odzieżowej wpadki. Gdy Timberlake oderwał kawałek jej kostiumu, oczom milionów widzów ukazała się jedna z piersi Jackson. Wybuchł skandal, bo przed ekranami siedziały całe rodziny z dziećmi. Za tzw. "Nipplegate" (aferę sutkową) dostało się jednak Janet, a nie Justinowi.
– Odbyliśmy na ten temat rozmowę, a on (Justin) powiedział: "Nie wiem, czy nie powinienem wyjść i złożyć oświadczenia" – wspomina Janet Jackson. Piosenkarka poprosiła jednak muzyka, aby tego nie robił. – Nie chcę, żebyś też oberwał. Celują to wszystko we mnie – miała powiedzieć wówczas Timberlake'owi.
Jackson została surowo ukarana za "aferę sutkową" i została odrzucona przez przemysł muzyczny. Mimo to nie ma żalu do Justina, którego fani piosenkarki wciąż winią za to, co stało się 18 lat temu. – Justin i ja jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi i zawsze nimi będziemy. Rozmawialiśmy zaledwie kilka dni temu, on i ja zostawiliśmy to za sobą i nadszedł czas, aby wszyscy inni zrobili to samo – powiedziała siostra Michaela Jacksona w dokumencie. Podkreśliła również, że incydent był wypadkiem, a cały szum był nieproporcjonalny do samego zdarzenia.
3. Zarzuty pod adresem Michaela Jacksona zaważyły na jej karierze
Kiedy w sierpniu 1993 roku Michael Jackson usłyszał pierwsze zarzuty o molestowanie seksualne dzieci (pozew złożył Evan Chandler, ojciec 13-letniego chłopca Jordana Chandlera), ucierpiała na tym kariera jego siostry. Coca-Cola rozwiązała wówczas intratną współpracę z Janet Jackson.
– Taki działa świat – skomentowała piosenkarka i podkreśliła, że została ukarana tylko dlatego, że jest siostrą Michaela. Mimo to Janet wciąż stoi murem za bratem, który był oskarżany o pedofilię również po swojej śmierci w 2009 roku. Na pytanie, czy kiedykolwiek wątpiła w niewinność króla pop, odpowiedziała: "Nigdy. Znam mojego brata. Nie miał tego w sobie".
Janet Jackson wspominała również, że po postawieniu Michaelowi zarzutów cała rodzina była z nim w jego posiadłości Neverland Ranch, aby okazać piosenkarzowi wsparcie. Michael Jackson załatwił całą sprawę polubownie i poza sądem – zapłacił rodzinie Jordana 25 milionów dolarów. Po latach Janet skomentowała to słowami: "On po prostu chciał, żeby to się skończyło".
5. Ręce na głośnej okładce "Rolling Stone" należały do drugiego męża Janet
W 1993 roku Janet Jackson była na ustach wszystkich, gdy pojawiła się topless na okładce magazynu "Rolling Stone". Piosenkarka trzyma ręce nad głową, a jej piersi zasłaniają męskie dłonie. Do kogo należały? Fani zawsze się nad tym zastanawiali. W dokumencie o Janet Jackson ujawniono, że ręce należały do René Elizondo Jr., drugiego męża Janeta Jackson, który był "mózgiem" stojącym za głośną okładką.
Siostra Janet, Rebbie Jackson, przyznała w filmie, że ani jej, ani ich mamie nie podobało się zdjęcie, o którym swego czasu mówili wszyscy. Jednak wokalistka, wówczas 27-letnia, wcale nie żałuje. – Pomyślałam, że to bardzo odważne z mojej strony, szczególnie – co szczerze przyznam – biorąc pod uwagę moją rodzinę. Dla wszystkich innych prawdopodobnie nie był to duży problem, ale mówię tutaj o mojej rodzinie. Nie tak nas wychowano. Jednak robię to, co robię, ponieważ właśnie to w danym momencie czuję. Byłam szczęśliwa – przyznała.
5. Relacja Janet i Michaela zmieniła się po premierze "Thrillera"
Janet i Michael Jacksonowie zawsze byli ze sobą blisko, często współpracowali również muzycznie. Wszystko się jednak zmieniło, gdy w 1982 roku Michael wydał swój szósty album muzyczny, hitowy "Thriller", po którym stał się globalną supergwiazdą.
– Kiedy Mike nagrywał album, wpychał mnie do swojego samochodu i słuchaliśmy go od początku do końca, aby zobaczyć, co myślę. Pamiętam, że naprawdę pokochałam album "Thriller". Ale po raz pierwszy w życiu poczułam, że między nami jest inaczej – wspominała Janet. I dodała, wspominając zmarłego w 2009 brata: "Wtedy Mike i ja poszliśmy w różną stronę. Nie byliśmy już tak blisko".