
Dziennikarz i podróżnik Tomasz Michniewicz podzielił się w mediach społecznościowych wyznaniem, że jeździ na nartach z muzyką w słuchawkach. Wywołał tym niemałą burzę w komentarzach. Zapytaliśmy ratownika TOPR i instruktora narciarstwa, czy rzeczywiście jest to dobry pomysł.
Zjazd ze słuchawkami
"Jeżdżę na nartach z muzyką w słuchawkach. Co jakiś czas ktoś w komentarzu pisze, że to niebezpieczne i stwarza zagrożenie dla innych. Całkowicie się z tym nie zgadzam" – rozpoczyna swój wpis.Swoje zdanie argumentuje tym, że ma już bardzo długie doświadczenie w jeździe na nartach, bo jest to jego już 28. sezon. Ma tak dużą wprawę, że pewne rzeczy robi automatycznie i słuchawki w uszach nie mają wpływu na jego motorykę.
