
Wrzesień 2005 roku
O groomingu jako czynie karalnym mówimy, gdy dorosła osoba świadomie nawiązuje kontakt z osobą poniżej 15. roku życia w celu uwiedzenia jej i wykorzystania seksualnego – dziś także online np. poprzez nakłanianie do przesłania nagich zdjęć.
Tyle że do groomingu dochodzi też w przypadkach, na które nie ma paragrafu. 16-letnia dziewczyna może zostać uwiedziona przez 36-letniego mężczyznę i dopiero po latach zrozumieć, że została wykorzystana.
To, że zgodnie z polskim prawem może decydować o swoim życiu seksualnym, nie zmienia faktu, że często tak młoda osoba nie ma pełnego obrazu ani sytuacji, ani relacji.
Mistrz i Karina
Lato miłości
Zarówno nastolatkom, jak i ich rodzicom, powinna od razu zapalać się czerwona lampka w przypadku zainteresowania starszych mężczyzn. Jest mnóstwo przypadków groomingu, w których różnica wieku z pozoru nie wydaje się aż taka duża, bywa też, że rodzice bagatelizują sprawę.
Najczęściej młode dziewczyny są uwodzone i wykorzystywane wcale nie przez mężczyzn w średnim wieku, ale tzw. młodych dorosłych – do 30. roku życia.
W groomingu z pozoru nic nie dzieje się pod bezpośrednim przymusem. Pytaniem pozostaje, na ile osoba dorosła korzysta z naiwności i łatwości manipulowania kimś znacznie młodszym i niedoświadczonym życiowo.
Emocjonalnie ludzie dojrzewają w różnym wieku, często nawet i po 20. roku życia. Nie przekonuje mnie, gdy ktoś mówi o "wyjątkowo dojrzałych nastolatkach". Owszem, dana osoba może być np. poważna i odpowiedzialna, co niekoniecznie znaczy, że możemy uznać ją automatycznie za dojrzałą emocjonalnie.
Julia czeka na balkonie
Jeśli dorosły mężczyzna nie podejmuje wobec nastolatki radykalnie krzywdzących kroków, taka relacja może ciągnąć się latami. Nie oznacza to, że jej skutki nie będą druzgocące dla jej psychiki.
Jeśli relacja tego typu jest niejednoznaczna, warto zgłosić się do specjalisty. Rodzice często nie wiedzą, co myśleć i jak postępować, gdy różnica wieku między ich dorastającą córką a jej chłopakiem nie wydaje się przepaścią – np. gdy dziewczyna ma 14 lat, a on – 21.
Psycholog będzie w stanie ocenić, czy to zwykły związek czy grooming. Do takiego kontaktu nastolatkę może też zachęcić na przykład zaniepokojona koleżanka.
Warto zadać sobie pytanie, dlaczego dorosłego mężczyznę, w ogóle interesują dojrzewające dziewczyny. Może to być kwestia preferencji seksualnej, ale bardzo często zdarza się, że nastolatka staje się dla dorosłego “obiektem zastępczym”. Dzieje się tak z przeróżnych powodów jak np. lęk przed kobietami, nieumiejętność nawiązania kontaktów z równolatkami, czy budowania prawdziwej relacji. Powody są też bardziej cyniczne - np. fakt, że łatwiej kontrolować młodą dziewczynę, a podtrzymanie jej zainteresowania często nie wymaga od dorosłego starań.
Brakujący sopran
Ważne, żeby w przypadku, gdy rodzic dowie się o tego typu relacji swojej córki - nie karać, nie strofować, nie krzyczeć. Podkreślmy jeszcze raz, że uwiedzenie przez osobę dorosłą nie jest winą nastolatki. Pamiętajmy też, że dzieci do 15. roku życia nie są przesłuchiwane w sądzie czy na policji, ale w towarzystwie psychologa, w bezpiecznych warunkach.
Należy podkreślić, że wina zawsze leży po stronie osoby dorosłej. Bardzo często ofiary tego typu uwiedzeń biorą odpowiedzialność na siebie. Bo dążyły do kontaktu, często były lub są zakochane. Sprawcy groomingu z tego korzystają - na przykład, gdy nastolatki przestają radzić sobie psychicznie, mówią, że przecież do niczego ich nie zmuszali. To sprawia, że powiedzenie o tym, co się dzieje komukolwiek, staje się jeszcze trudniejsze. W ekstremalnych sytuacjach dziewczyny uwikłane w takie relacje i zostawione same sobie podejmują nawet próby samobójcze.
I po groomingu?
Wkrótce Magda powiedziała Rafałowi, że lepiej będzie, jeśli się rozstaną. Czuła, że policjanci i rodzice jej nie wierzą. Bała się, że Rafał pójdzie przez nią do więzienia. Nie protestował, napisał “ok” i przestał się odzywać. Magda cierpiała po cichu. Długo. Skończyła gimnazjum, potem liceum i poszła na studia. Wtedy szambo wybiło.Zdarza się też, że kobiety, które padły ofiarą groomingu jako nastolatki, dopiero po kilku latach uświadamiają sobie, że były wykorzystywane. Przeważnie potrzebują psychoterapii - mają problemy z zaufaniem, bliskością, dręczy je poczucie winy za to, co się stało. Często też jest na odwrót - zaczyna się od problemów z którymi trafiają do psychoterapeutów, a potem dochodzi do nich, że zostały skrzywdzone. Tak samo, jak wiele osób dopiero z perspektywy czasu zauważa, że było - już jako osoby dorosłe - w przemocowym czy toksycznym związku.
Na grooming są w szczególności narażone nastolatki, którym dorośli nie poświęcają odpowiednio dużo uwagi i czasu. Ale także dziewczyny z domów, w których ta uwaga jest, ale brakuje bliskich relacji, szczerych rozmów - także o seksualności. Kolejnym czynnikiem może być brak jednego z rodziców, zwłaszcza ojca. Niekoniecznie dosłownie - może to być też ojciec obojętny, nieobecny emocjonalnie. Nastolatkom, które nie mają w swoim otoczeniu dobrego wzoru dorosłego mężczyzny, ktoś taki może szczególnie imponować.