Grupa rosyjskich wojskowych z Ogólnorosyjskiego Zgromadzenia Oficerów zaapelowała do prezydenta Władimira Putina w sprawie konfliktu z Ukrainą. Żołnierze uważają, że dalsze działania "zagroziłby dalszemu istnieniu Rosji".
Grupa rosyjskich wojskowych apeluje do Putina, aby nie eskalował konfliktu na Ukrainie.
Pod dokumentem podpisał się generał Leonid Iwaszow, który dotąd był znany z poglądów nacjonalistycznych.
"Grupy NATO nie przejawiają groźnej aktywności" – uważa generał.
Apel wojskowych do Putina
Część rosyjskich wojskowych sprzeciwia się inwazji Rosji na Ukrainę. "Inwazja na terytorium Ukrainy postawiłaby pod znakiem zapytania dalsze istnienie Rosji jako państwa. Mieszkańcy Rosji i Ukrainy na zawsze staliby się śmiertelnymi wrogami" – piszą w swoim apelu wojskowi.
Pod apelem podpisał się, jako szef Ogólnorosyjskiego Zgromadzenia Oficerów, generał w stanie spoczynku Leonid Iwaszow, znany z poglądów nacjonalistycznych i krytyki działań Sojuszu Północnoatlantyckiego. Uważa on Władymira Putina za to, że "bezprawne prowokowanie wojny".
"Poza tym Rosja na pewno zostanie zaliczona do kategorii krajów zagrażających pokojowi i bezpieczeństwu międzynarodowemu, zostanie poddana najcięższym sankcjom, stanie się pariasem społeczności światowej i prawdopodobnie zostanie pozbawiona statusu niepodległego państwa" – podkreśla generał.
"Grupy NATO nie przejawiają groźnej aktywności"
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku Rosjanie zażądali wobec USA i NATO gwarancji, że w skład Paktu Północnoatlantyckiego nie wejdzie m.in. Ukraina. Kraje sojuszu wykluczyły ten postulat, a Moskwa zapowiedziała kroki militarne.
Zdaniem Iwaszowa obecne zagrożenia z zewnątrz wobec Rosji nie są krytyczne. "Ogółem utrzymuje się stabilność strategiczna, broń jądrowa znajduje się pod należytą kontrolą, grupy sił NATO nie są wzmacniane i nie przejawiają groźnej aktywności" – stwierdził.
Iwaszow w latach 1996-2001 był szefem Głównej Dyrekcji Międzynarodowej Współpracy Wojskowej Ministerstwa Obrony Rosji i zajmował inne wysokie stanowiska w resorcie obrony. Po rezygnacji publicznie krytykował politykę władz rosyjskich.
Ogólnorosyjskie Zgromadzenie Oficerów to organizacją publiczna zrzeszająca oficerów rezerwy i będących w stanie spoczynku Federacji Rosyjskiej, w jej kierownictwie znajduje się m.in. pułkownik Władimir Kvachkov.
Na granicy rosyjsko-ukraińskiej skoncentrowano ok. 100 tys. żołnierzy, którzy w każdej chwili mogą zaatakować naszego sąsiada. Tymczasem, jak przekazała agencja Reuters, Rosja gromadzi zapasy krwi i materiałów medycznych, które pozwoliłyby leczyć ewentualnych rannych. Swoje doniesienia opiera na trzech anonimowych źródłach w służbach wywiadowczych USA.