Szwedka Sara Hector zdobyła złoty medal w slalomie gigancie pań podczas igrzysk w Pekinie. Maryna Gąsienica-Daniel ostatecznie została sklasyfikowana na ósmej pozycji. W pierwszym przejeździe Polka była jedenasta, w drugim zakończyła czwarta. To najlepszy wynik dla Polski od 1984 roku.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Z występem Maryny Gąsienicy-Daniel wiązaliśmy nadzieje. Niepoprawni optymiści zakładali nawet, że Polka może powalczyć o olimpijski medal. Do szczęścia urodzonej w Zakopanem niewiele zabrakło, ale decydujący okazał się pierwszy przejazd. Olimpijski slalom gigant nie wybaczał błędów oraz zachowawczej jazdy. Polka nie ustrzegła się jednego i drugiego.
Na półmetku Gąsienica-Daniel była na jedenastej pozycji. Strata ponad sekundy do najlepszej trójki okazała się być nie do odrobienia. Polka w drugim przejeździe zaprezentowała się jednak dużo lepiej. Właściwie gdyby nie dwa błędy na trasie, mogłaby stanąć na podium przejazdu numer dwa.
Ostatecznie Gąsienica-Daniel zajęła czwarte miejsce, co w łącznej klasyfikacji dało ósmą lokatę na olimpijskiej mecie. Warto podkreślić, że dla samej zawodniczki jest to zdecydowanie najlepszy występ na igrzyskach. W Soczi (2014) była 32 w gigancie, za to w Pjongczangu (2018) ukończyła rywalizację na 27 pozycji.
Dodatkowo olimpijska trasa w Chinach była wyjątkowo wymagająca. Aż sześć z trzydziestki najlepszych olimpijek nie ukończyło drugiego przejazdu. Najgroźniejszy wypadek zaliczyła Amerykanka Nina O'Brien. Na ostatniej prostej upadła i doznała najprawdopodobniej poważnej kontuzji nogi, za sprawą której tylko dzięki wsparciu służb medycznych mogła opuścić tor.
W pierwszym przejeździe o trudności trasy przekonała się również mistrzyni olimpijska sprzed czterech lat. Amerykanka Mikaela Shiffrin nie ukończyła swojego podejścia, tracąc szanse na jakikolwiek sukces w Chinach.
Wynik Gąsienicy-Daniel jest najlepszym rezultatem dla polskiego narciarstwa alpejskiego w wydaniu pań od 1984 roku. Dodatkowo na tak niebezpiecznej trasie Polka pokazała swój duży potencjał, więc ostateczne miejsce należy potraktować w kategoriach solidnego występu na igrzyskach.
Złoty medal przypadł Szwedce Sarze Hector. Srebro Włoszce Federice Brignone, a brązowy Szwajcarce Larze Gut-Behrami.
Na olimpijskiej trasie wystąpiły również dwie inne reprezentantki Polski. Magdalena Łuczak była 26, natomiast Zuzanna Czapska 30. Nieszczęśliwa kontuzja kolana na ostatnim z treningów olimpijskich wykluczyła za to zaledwie 16-letnią Hannę Ziębę, która nie przystąpiła do rywalizacji o medale.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut