Magdalena Stępień, była partnerka Jakuba Rzeźniczaka zorganizowała ostatnio zbiórkę na leczenie ich ciężko chorego synka. W kilka godzin udało jej się zebrać odpowiednią kwotę. Tymczasem trener personalny w sieci znany jako "Dziki Trener" nagrał nowe wideo, w którym krytykuje rodziców chłopca.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
U syna Stępień i Rzeźniczaka zdiagnozowano nowotwór
Przypomnijmy, że Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak w lipcu 2021 r. powitali na świecie syna. Para rozstała się na chwilę przed narodzinami chłopca. Kilka dni temu była uczestniczka programu "Top Model" za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała smutne wieści.
Wyznała, że u jej kilkumiesięcznego dziecka – syna Oliwiera, zdiagnozowano nowotwór. Bardzo rzadko występujący guz wątroby.
"Po wielu badaniach usłyszałam potworną diagnozę – mój półroczny synek ma ogromnego, bo aż 12 cm guza na wątrobie! W tym momencie jakby cały świat się zawalił! Wynik histopatologiczny dał przerażającą odpowiedź – MALIGNANT RHABDOID THUMOR LIVER. Jeden z najrzadszych, bardzo agresywnych i opornych na leczenie nowotworów złośliwych – mięsak tkanek miękkich, a w naszym przypadku wątroby" – pisała wówczas na Instagramie Stępień.
Dodała, że Oliwier jest prawdopodobnie trzecim dzieckiem w Polsce z takim rozpoznaniem, a szansa na wyleczenie chłopca to jedyne 2 procent – w naszym kraju nie ma leku, który zatrzymałby komórki nowotworowe.
Ruszyła zbiórka na leczenie syna Jakuba Rzeźniczaka
Udało się jednak znaleźć klinikę w Izraelu, która zdecydowała się podjąć na podjęcie leczenia u chłopca. "Leczenie za granicą wiąże się z ogromnymi kosztami. Wstępnie koszty transportu medycznego oraz badań skalkulowano na ok. 300 tys. zł. Właściwe leczenie będzie o wiele droższe" – podała Stępień i poprosiła fanów o wsparcie.
"Przekracza to moje możliwości finansowe. Nie dysponuję taką kwotą. (Ani ja, ani Kuba). Dlatego proszę was, ludzi o wielkich sercach, o wsparcie finansowe, bo sami nie damy rady takiej kwoty w tak krótkim czasie uzbierać" – wyjaśniała.
Na jednym z serwisów ruszyła zbiórka, która w zaledwie 7 godzina osiągnęła potrzebną kwotę. Akcję wsparło wiele osób z show-biznesu, m.in. Marina i Anna Wendzikowska, a także koleżanki Magdy z programu "Top Model".
"Dziki Trener" ostro o zbiórce na leczenie syna piłkarza Wisły Płock
Okazało się, że nie wszyscy uwierzyli piłkarzowi i modelce, że nie stać ich na kosztowne leczenie syna. W sieci głośno zrobiło się o filmiku "Dzikiego Trenera". Mężczyzna wytknął Stępień i Rzeźniczakowi między innymi to, że wydają pieniądze na zagraniczne podróże.
Wspomniał, że piłkarz Wisły Płock niedawno oświadczył się swojej nowej partnerce, wręczając jej bardzo drogi pierścionek. Stwierdził, że Rzeźniczak mógłby się też zwrócić do sławnych znajomych z prośbą o pożyczkę.
Magdalena Stępień postanowiła odnieść się do tych zarzutów. Na InstaStory opublikowała oświadczenie, w którym opisała swoją sytuację finansową.
"Nie posiadam apartamentu, ani nie dostaję 7 tys. zł od Kuby miesięcznie. Nie, nie mam samochodu. Nigdy w moim życiu nie było za wiele pieniędzy. (…) Mieszkam z Oliwierem u mamy w jednym pokoju. Przed pandemią miała stałą pracę, którą straciłam właśnie przez lockdown" – ujawniła modelka.
"Nigdy nie spodziewałam się, że będę zmuszona zakładać zbiórkę, by ratować życie naszego syna. Oszczędności, które mam, są kroplą w morzu kwoty, która jest potrzebna chociażby na sam przelot. Jedyny mój dochód na chwilę obecną to alimenty, które również nie są takie wysokie, jak spekulują co poniektórzy" – podsumowała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut