
Stanowski odkrył kulisy rozstania Stępień i Rzeźniczaka. "Był wrakiem człowieka"
W sieci wciąż huczy o sprawie chorego syna Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień. Toczy się walka o życie ich dziecka, u którego zdiagnozowano nowotwór, a w tle piłkarz i modelka piorą związkowe brudy. Na "Kanale Sportowym" włączył się w to nawet Krzysztof Stanowski, który porozmawiał z piłkarzem Wisły Płock. Wyszło na jaw, kiedy pierwszy raz Rzeźniczak chciał odejść od Stępień.

Reklama.
U małego Oliwiera, zdiagnozowano nowotwór – bardzo rzadko występujący guz wątroby. Wyjaśniła wówczas, że chłopiec jest prawdopodobnie trzecim dzieckiem w Polsce z takim rozpoznaniem, a szansa na wyleczenie chłopca to jedyne 2 procent – w naszym kraju nie ma leku, który zatrzymałby komórki nowotworowe.
Stępień zorganizowała zbiórkę, aby uratować syna. Udało się bowiem znaleźć klinikę w Izraelu, która zdecydowała się podjąć leczenie u chłopca. Ono okazało się jednak niezwykle kosztowne. Wówczas na modelkę wylała się fala hejtu za to, że prosi o wsparcie finansowe. Dochody piłkarza z Wisły Płock zostały także wzięte pod lupę przez media. Zarzucono mu brak zaangażowania w walkę o życie syna.
Ile zarabia Jakub Rzeźniczak? Z serwisu Salary Sport można było dowiedzieć się, że w tym roku zarabia tygodniowo 11 256 złotych, co w skali roku daje 585 312 złotych.
– Koszt 350 tysięcy złotych, to nie jest koszt za leczenie w Izraelu, to tylko pieniądze na badania tam. A przecież tutaj w Polsce zostały zrobione. Zdaniem lekarzy – tak jak przekazał mi to Kuba – ta wycieczka nie pomoże – powiedział dziennikarz.
Na YouTubie film ma już niemal 400 tys. wyświetleń. W dalszej części Stanowski poruszył postanowił powiedzieć, jak naprawdę wyglądały kulisy rozstania Rzeźniczaka i Stępień.
"Rozstał się z Magdą, bo nie był w stanie z nią funkcjonować (...) długo się zastanawiał, kiedy to zrobić. Czy od razu, czy czekać aż się dziecko urodzi. Wiedział, że nie ma dobrego momentu, ale po prostu to przeciął. Był wrakiem człowieka" – oznajmił Stanowski.
Dziennikarz wziął stronę Rzeźniczaka, przyznając, że nie pochwala jego postawy w relacjach damsko-męskich, jednak wie, że jego kolega "pomaga jak może" swojemu synowi. Stanowski wymienił nawet kilka zbiórek charytatywnych, w których piłkarz brał udział.
"Wiadomo, że jest ch*jem w relacjach damsko męskich, Piotrusiem Panem, ale on działa charytatywnie i pomaga jak tylko może" – podkreślił. Dziennikarz uważa, że to kobiety są poniekąd winne sobie, bo wierzą, że jak Rzeźniczak będzie z nimi, to zmieni się. W gorzkich słowach podsumował, jak to widzi.
"Co, za rok usłyszymy o jakieś, że jest załamana, za dwa o innej, a za trzy o jeszcze innej? I tak będziecie płakać? Będziecie spotykać się na pogaduszki w knajpie? Kółko porzuconych przez Rzeźniczaka. Trochę to dla mnie żałosne - zachowanie Rzeźniczaka wobec kobiet, tak to, że one wskakują mu do łóżka, bo twierdzą, że teraz będzie już inaczej" – ocenił dosadnie Stanowski.
Czytaj także:Reklama.