W czwartek (10 lutego) Anita Lipnicka zamieściła w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym zabrała głos ws. głośnego wpisu siostry Moniki Kuszyńskiej na temat rzekomego molestowania byłej wokalistki. Lipnicka, która przed laty była związana z zespołem Varius Manx wyjawiła, jak wyglądały ich relacje. "Jest to moja jedyna wypowiedź w tej sprawie" – podkreśliła.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Muzycy Varius Manx usłyszeli zarzuty o znęcanie się psychiczne i molestowanie
W środę (9 lutego) w sieci zrobiło się gorąco za sprawą wpisu siostry Moniki Kuszyńskiej, byłej wokalistki zespołu Varius Manx. Marta Kuszyńska oznajmiła na Facebooku, że po latach jest gotowa opowiedzieć o tym, jakich rzekomych nadużyć mieli dopuścić się członkowie znanej grupy muzycznej.
"Jubileusz zespołu Varius Manx, dużo pięknych zdjęć i filmów. Jako nastolatka przez kilka lat towarzyszyłam mojej siostrze w trasach koncertowych zespołu Varius Manx. Nie potrafię zapomnieć jak okrutnie męska część zespołu (mam na myśli stały skład) traktowała moją siostrę, jak jeszcze była jego częścią oraz po wypadku samochodowym spowodowanym przez lidera zespołu, w konsekwencji którego moja siostra jeździ na wózku inwalidzkim" – napisała.
"Zamiast wspierać młodziutką, pełną ideałów dziewczynę, byli toksycznymi oprawcami. Znęcanie psychiczne, molestowanie było na porządku dziennym. Byłam tego świadkiem, jak również ofiarą" – zaznaczyła siostra Moniki Kuszyńskiej.
Oburzeni zarzutami i określeniem mianem "toksycznych oprawców" członkowie zespołu Varius Manx zdążyli już odnieść się do treści wpisu Marty Kuszyńskiej, publikując na Facebooku obszerne oświadczenie.
"Nie wiemy zatem na jakiej podstawie p. Marta opiera swoją wiedzę i twierdzenia o tym, co było w życiu zespołu na porządku dziennym. Twierdzi, po prawie 16 latach, że było to znęcanie psychiczne i molestowanie, a ona sama była i świadkiem i ofiarą. W jaki sposób, skoro jej po prostu z nami nie było?" – zaznaczyli.
Muzycy są "przekonani, że słowo molestowanie zostało użyte z premedytacją". Nie zamierzają tego tak zostawić. "Nikt nie może nikogo bezpodstawnie oskarżać o tak odrażające czyny, jak p. Marta oskarżyła nas. Nie leży to w naszej naturze, ale będziemy musieli podjęć stosowne kroki prawne. Ku przestrodze tych, którzy uważają, że mogą być toksycznymi oskarżycielami" – zapowiedzieli.
Do sprawy odniosła się także Kasia Stankiewicz. "Za nami w przeszłości zostały różne emocjonalne historie, ale nigdy nie zaznałam ani też nie widziałam znęcania się czy molestowania zarówno psychicznego jaki i fizycznego. Są to tłuste oskarżenia, głęboko niesprawiedliwe i krzywdzące nie tylko muzyków, ale także ich rodziny" – napisała na Instagramie.
Anita Lipnicka wydała oświadczenie ws. zarzutów wobec zespołu Varius Manx
Przypomnijmy, że zespół Varius Manx znany z takich przebojów jak "Orła cień" czy "Zanim zrozumiesz" został założony przez Roberta Janson oraz Michała i Pawła Marciniaka. Złoty okres zespołu miał miejsce w 1993 roku. Wówczas do grupy dołączyła Anita Lipnicka. Po dwóch latach ich współpraca się zakończyła, a na jej miejsce wskoczyła Kasia Stankiewicz.
Anita Lipnicka opublikowała w sieci oświadczenie, w którym ustosunkowała się do skandalu i zarzutów wobec jej dawnych kolegów z grupy. Podkreśliła, że to jej pierwszy i ostatni głos w tej sprawie.
"W związku z licznymi zapytaniami ze strony mediów dotyczącymi wczorajszego wpisu Pani Marty Kuszyńskiej na FB, chciałabym wystosować oświadczenie, że osobiście nigdy nie doświadczyłam żadnej formy 'molestowania czy psychicznego znęcania się' ze strony muzyków z zespołu Varius Manx w czasie trwania naszej współpracy" – zapewniła.
Artystka podkreśliła, że jej odejście z zespołu było podyktowane wyłącznie pragnieniem rozwinięcia kariery solowej. "Każda z nas - wokalistek zespołu - miałaby pewnie swoją, zupełnie odmienną historię do opowiedzenia dotyczącą pobytu w grupie, trudno mi się jednak wypowiadać w kwestii nie swoich doświadczeń. Zakończyłam współpracę z VM 25 lat temu" – dodała Lipnicka.
Na koniec zaznaczyła, że wciąż utrzymuje dobry kontakt z liderem zespołu. "Do dnia dzisiejszego pozostaję w bardzo serdecznych stosunkach z Robertem Jansonem, zaś z pozostałymi członkami zespołu nie mam kontaktu od blisko ćwierć wieku" – skwitowała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut