Górnicy dostali czternastki od kilkuset do ponad tysiąca złotych niższe. To tradycyjne nagrody roczne. Są wściekli na PiS, a winą za to obarczają Polski Ład – czytamy w "Gazecie Wyborczej".
– Kwota brutto jest taka sama jak w przypadku grudniowej Barbórki, ale na rękę dostałem przeszło tysiąc złotych mniej. Nie mam pojęcia, jak wyliczono ten podatek. Ludzie są totalnie wkurzeni. Jedno jest pewne: "Nowy ład" na pewno nie znajdzie zwolenników wśród górników – powiedział "Gazecie Wyborczej" górnik z ruchu Bielszowice KWK Ruda należącej do Polskiej Grupy Górniczej.
– Mam 1100 zł mniej niż przed rokiem – wylicza pracownik kopalni Jankowice. O niższej czternastce niż w 2021 roku poinformował gazetę także górnik z kopalni Chwałowice.
– Na konto wpłynęło 800 zł mniej niż za barbórkę i 500 zł mniej niż za zeszłoroczna czternastkę. Czujemy się zrobieni w balona, bo wyrównanie, które dostaliśmy za weekendy przepracowane od września 2021 roku, miało sprawić, że nasze wynagrodzenie będą większe. A tymczasem "Polski ład" sprawi, że ta nadwyżka zostanie zniwelowana – przekazał górnik z KWK Sośnica.
Górnicy z Polskiej Grupy Górniczej informują, że mają mniejsze czternastki niż rok temu od kilkuset do nawet ponad tysiąca złotych.
Już pod koniec 2021 roku pisaliśmy w naTemat, że na Śląsku wrze. Do sieci trafiło nagranie obrazujące nastroje, jakie panują w kopalniach, gdzie usłyszeć można, że rząd PiS "upadla wszystkie dziedziny gospodarki", a górnicy muszą działać także w imieniu innych grup "wkur..." inflacją.
Górnikom chodzi przede wszystkim o wypłatę odpowiedniego wynagrodzenia za pracę w weekendy i okresy zwiększonego wydobycia węgla.
Jak jednak wskazał w swoim – równie płomiennym, co niecenzuralnym – przemówieniu Damian Hacaś z WZZ Sierpień'80, w sporze górników z decydentami ważne są także inne kwestie. – Ten rząd upadla wszystkie dziedziny gospodarki! To już nie tylko górnicy są wkur..., bo ta kur... jeb... inflacja dotyka wszystkich! – grzmiał związkowiec w KWK "Wujek".
Także w grudniu 2021 roku Mateusz Morawiecki pojechał na Śląsk, by spotkać się z górnikami. Ci postanowili oprotestować działania premiera w jego własnym okręgu wyborczym. – Won ze Śląska, oszuście z Wrocławia – krzyczeli. Poszło o kupowanie węgla z Rosji, zaniedbaną energetykę oraz drastyczne podwyżki cen.
Morawiecki starł się z górnikami
Jak widać na materiale zamieszczonym przez serwis Silesia24, awantura z udziałem Mateusza Morawieckiego dotyczyła rosnącej inflacji, a co za tym idzie, drastycznej podwyżki cen. – Co do podwyżek cen gazu, to te ceny 10-krotnie podniosła Rosja. Podwyżki cen to też skutek polityki klimatycznej Unii Europejskiej – próbował tłumaczyć.
"Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia", "Won ze Śląska", "Morderca Śląska" – zaczęli krzyczeć oburzeni uczestnicy spotkania.