Jacek Sasin wyjechał do USA, by wziąć udział w ceremonii podpisania umowę na budowę kilku małych reaktorów atomowych w Polsce. Wicepremier złożył również wizytę między innymi w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Okazuje się, że politykowi towarzyszył osobisty doradca ds. bezpieczeństwa. Współpracownik wcześniej był jego ochroniarzem ze Służby Ochrony Państwa.
Reklama.
Reklama.
15 lutego Jacek Sasin spotkał się z zarządem Giełdy Papierów Wartościowych w Nowym Jorku, a także odbył rozmowę z szefową Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristaliną Georgiewą. Przedstawiciel polskiego rządu nie wyjechał jednak do USA w pojedynkę. Towarzyszyła mu siedmioosobowa delegacja.
Jacek Sasin w USA z Łukaszem Nowakowskim. Były pracownik SOP osobistym doradcą wicepremiera
Polityk Prawa i Sprawiedliwości zabrał w podróż wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwkę, trzech dyrektorów z poszczególnych biur resortu, tłumacza, fotografa, a także... doradcę ds. bezpieczeństwa Łukasza Nowakowskiego.
TVN24 poinformował, że Nowakowski jest byłym ochroniarzem Sasina, który był zatrudniony w SOP. Po odejściu ze służby funkcjonariusz miał otrzymać stanowisko kierownicze w Poczcie Polskiej – spółce Skarbu Państwa, podległej Prezesowi Rady Ministrów.
Co ciekawe, przypadła mu funkcja czwartego zastępcy dyrektora pionu bezpieczeństwa. To stanowisko podlega bezpośrednio ministrowi aktywów państwowych.
W jakim charakterze Nowakowski wyleciał do USA z Sasinem? W tej kwestii zdania są podzielone. W wiadomości do TVN24 rzecznik Poczty Polskiej Daniel Witkowski przekazał, że "forma spędzania wolnego czasu przez pracowników jest ich prywatną sprawą".
Tymczasem, rzecznik ministerstwa aktywów państwowych Karol Manys zapewnił, że były funkcjonariusz pełni funkcję społecznego doradcy społecznego Sasina. Wyjaśnijmy – doradcy społeczni nie pobierają wynagrodzenia z racji obejmowanego stanowiska.
Wszystko jednak wskazuje na to, że udział Nowakowskiego w delegacji wicepremiera został opłacony z kieszeni podatnika. Dlaczego jednak były ochroniarz tak mógł liczyć na tak szybki awans? Jak podkreślił anonimowy oficer SOP w rozmowie z TVN24, "brakowało doświadczonych ludzi".
Jacek Sasin podpisał umowę z NuScale Power
Od 2021 roku wicepremier prowadził rozmowy z amerykańską spółką, celem podjęcia współpracy na rzecz budowy pierwszej w Polsce elektrowni atomowej. Od 2029 roku, dzięki inwestycji, mamy unikać emisji nawet 8 milionów ton CO2 w ciągu roku.
Wstępne porozumienie między KGHM a NuScale Power podpisano jeszcze w ubiegłym roku. Sfinalizowana umowa, choć odnosi się do budowy czterech małych reaktorów, nie oznacza końca wspólnych działań. Sasin zaznaczył, że jego celem jest wybudowanie jeszcze dwóch, dodatkowych reaktorów.
– To ważne wydarzenie nie tylko w wymiarze gospodarczym, dla dwóch wielkich światowych firm, ale to historyczne wydarzenie również dla polskiej przyszłości – ogłosił w poniedziałek.