Według Jarosława Kaczyńskiego rządy w Polsce nie są autorytarne. – Jestem skromnym wicepremierem, a nie dyktatorem – podkreślał prezes PiS w jednym z ostatnich wywiadów. Jaki więc mamy ustrój? Prof. Rafał Chwedoruk skomentował w rozmowie z naTemat wykład wicepremiera o autorytaryzmie i tym samym potwierdził, że wciąż bliżej nam do demokracji, "bo wiele wskazuje na to, że PiS w najbliższych wyborach swoją władzę straci".
– A może sprostuje pan opinię Parlamentu Europejskiego, że w Polsce są rządy autorytarne? – poprosił w środę Jarosława Kaczyńskiego dziennikarz Polskiego Radia.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie miał problemu, aby udzielić na to pytanie wyczerpującej odpowiedzi. Jak stwierdził, tylko ludzie "bez elementarnej wiedzy mogą wierzyć w takie bzdury, a niestety takich osób w Polsce jest sporo".
Kaczyński uzasadniał m.in., że w Polsce mamy przecież opozycję, "która sama się nazywa totalną, robi, co chce i ciągle chce dojść do władzy". Jak podkreślał, "opozycja w Polsce ma znaczną część władzy, ponieważ ma duże wpływy w samorządach".
– Krótko mówiąc: Słowa o autorytaryzmie to są po prostu bzdury. (...) Tylko bardzo niemądrzy ludzie, tacy, którzy nie mają elementarnej wiedzy, mogą w tego rodzaju bzdury wierzyć. Niestety jest ich w Polsce sporo – wymownie podsumował prezes PiS, kończąc wywiad słowami: "jestem skromnym wicepremierem, a nie dyktatorem".
O to, czy może być nam bliżej do autorytaryzmu niż do demokracji zapytaliśmy Rafała Chwedoruka, profesora Uniwersytetu Warszawskiego i wykładowcę Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych tej uczelni.
Politolog wskazał, że argumentacja prezesa PiS w dużej mierze jest słuszna, ale z drugiej strony, to właśnie dzięki temu, że w Polsce nie ma autorytaryzmu "wiele wskazuje na to, że PiS w najbliższych wyborach straci władzę".
– Po pierwsze w Polsce odbywają się wybory. I to wybory o charakterze konkurencyjnym. Takie, w których startują niezależne od siebie ugrupowania, na które władze państwa nie mają żadnego wpływu. Co więcej, wyniki tych wyborów są bardzo różne i wiele wskazuje na to, że PiS w najbliższych wyborach tę władzę straci – ocenił prof. Chwedoruk.
W opinii politologa na kruchość władzy PiS może wskazywać fakt, że partia ta "delikatnie rzecz ujmując, nie żyje w najlepszych stosunkach z elitami społecznymi, zarówno biznesu, kultury, jak i na przykład nauki".
– Żadna władza nie jest w stanie rządzić długo w ten sposób. Musi albo przejąć poparcie tych elit, albo je podzielić od wewnątrz i przejąć ich część, albo spróbować wykreować własne elity, a żaden z tych scenariuszy w Polsce się nie ziścił – wskazał prof. Chwedoruk.
"Polsko-polski spór jest najlepszym gwarantem demokratyzmu"
Jak dodał, żyjemy w czasach, w których słowa się zdezawuowały, straciły swój sens i dzisiaj bez problemu można zarzucić komuś zapędy totalitarne lub nazwać kogoś dyktatorem, co często może być przesadą. – Choć oczywiście demokracja w Polsce, jak i ogólnie z założenia, jest bardzo krucha – wskazał.
Politolog podkreślił też, że to, czego na co dzień nie lubimy, "czyli gorący polsko-polski spór paradoksalnie jest najlepszym gwarantem demokratyzmu", ponieważ największe grzechy drugiej strony natychmiast są przedstawiane opinii publicznej.
Odnosząc się bezpośrednio do wspomnianej "skromności" wicepremiera prof. Chwedoruk zaznaczył, że co do skromności polityków ma pewien dystans. – Na pewno warto jednak podkreślić, że ten duży zakres władzy Kaczyńskiego zmniejsza się i wewnątrz Zjednoczonej Prawicy i wewnątrz samego Prawa i Sprawiedliwości – podsumował politolog.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut