Dziennikarka TVP przyłapana na doradzaniu Morawieckiemu? Wyciekły nowe maile ze skrzynki Dworczyka

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

W piątek na stronie Poufna Rozmowa pojawiły się zrzuty ekranu korespondencji mailowej polityków związanych z obozem rządzącym. Tym razem wiadomości pochodzą z września 2019 roku, a ich nadawcą jest premier Mateusz Morawiecki.

Czego dotyczą maile? Tuż przed wyborami parlamentarnymi w sieci pojawił się klip "Nie świruj, idź na wybory". Znani aktorzy m.in. Wojciech Pszoniak i Olgierd Łukaszewicz zachęcali w nim do udziału w zbliżających się wyborach. Nagranie spotkało się ze sporą krytyką. Oceniono, że hasło jest obraźliwe wobec osób cierpiących na zaburzenia psychiczne.

W ujawnionej korespondencji Morawiecki miał wysłać swoim najbliższym współpracownikom zapis wiadomości otrzymanych od Dominiki Ćosić, korespondentki Telewizji Polskiej w Brukseli.

– Pięknie opozycja podłożyła się tym obrzydliwym klipem zwłaszcza z Pszoniakiem. Może byłoby dobrze znaleźć rodzine osoby chorej psychicznie lub niepełnosprawnej, która wniosłaby sprawę nie tylko w Pl prokuraturze, ale i np Trybunale Praw Człowieka w związku z tym? Ustawy antydyskryminacyjne itd. Ta druga strona tak by zrobiła, umiędzynarodowila... Plus stowarzyszenia osób niepełnosprawnych itd. – miała radzić pracownica TVP.

Na maila od Mateusza Morawieckiego z SMS-em Dominiki Ćosić błyskawicznie zareagował Tomasz Matynia, szef Centrum Informacyjnego Rządu. "Przygotowujemy z prof. Wciórka na jutro 12:00 konferencję pras. w Centrum Zdrowia Psychicznego na Mokotowie. Dzisiaj będzie oświadczenie" – odpisał.

Wspomnijmy, że Dominika Ćosić korespondentką Telewizji Polskiej w Brukseli została wiosną 2016 roku. Relacjonuje działania najważniejszych organów parlamentarnych, wykonawczych i sądowniczych Unii Europejskiej.

Afera e-mailowa. Rząd nie komentuje ujawnianych wiadomości

Przypomnijmy, że obecnie domniemane rozmowy polityków PiS w ramach tzw. afery e-mailowej zamieszczane są właśnie na stronie Poufna Rozmowa. Rzecznik rządu Piotr Müller pod koniec września oznajmił, że zgodnie z zaleceniami ekspertów "konsekwentnie nie będzie komentować informacji", które pojawiają się na kanałach wykorzystywanych przez grupę hakerską.

Jak wskazywał, publikowane przez hakerów treści są przedmiotem walki dezinformacyjnej prowadzonej z terenu Federacji Rosyjskiej. Polski rząd nie potwierdza więc i nie zaprzecza prawdziwości e-maili, jednak część z nich została potwierdzona przez ich nadawców lub adresatów.