nt_logo

Joe Biden: Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Prezydent USA podał termin inwazji

Diana Wawrzusiszyn

19 lutego 2022, 08:55 · 3 minuty czytania
"Jestem przekonany, że Putin podjął decyzję o inwazji. Celem jest Kijów" – powiedział w piątek wieczorem Joe Biden po rozmowie z przywódców UE i NATO. Jednocześnie dodał, że wciąż nie jest za późno, by Rosja wybrała drogę dyplomacji.


Joe Biden: Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Prezydent USA podał termin inwazji

Diana Wawrzusiszyn
19 lutego 2022, 08:55 • 1 minuta czytania
"Jestem przekonany, że Putin podjął decyzję o inwazji. Celem jest Kijów" – powiedział w piątek wieczorem Joe Biden po rozmowie z przywódców UE i NATO. Jednocześnie dodał, że wciąż nie jest za późno, by Rosja wybrała drogę dyplomacji.
Joe Biden zabrał głos po telekonferencji z przywódcami Zachodu. Fot. JIM WATSON/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W piątek wieczorem odbyła się telekonferencja z udziałem przywódców Zachodu.
  • Po jej zakończeniu Joe Biden ogłosił, że Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę.
  • Do inwazji ma dojść w ciągu najbliższych dni.
  • Andrzej Duda: "Sytuacja zbliża się do punktu, którego wszyscy się obawiają".

"Putin podjął decyzję o ataku"

Sytuacja na wschodzie Europy robi się coraz bardziej niebezpieczna. Ukrainie grozi inwazja ze strony Rosji. Od tygodni trwają rozmowy na najwyższym szczeblu. W piątek wieczorem, 18 lutego odbyła się telekonferencja z udziałem przywódców UE i NATO, w tym prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Po jej zakończeniu Joe Biden przekazał, że jest już przekonany, że Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę.

Kiedy Putin zaatakuje?

Prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił uwagę, że "rosyjscy żołnierze otoczyli w tej chwili Ukrainę, siły rosyjskie planują zaatakowanie Ukrainy w ciągu najbliższych dni, ich celem jest Kijów".

– W tej chwili jestem przekonany, że Putin podjął decyzję. Mamy powody, żeby tak uważać - przekazał. Powołał się przy tym na "znaczące zdolności wywiadowcze" USA.

Czytaj także: https://natemat.pl/397131,rosja-ukraina-przemowienie-joe-bidena

Biden dodał, że jest jeszcze nadzieja, wciąż Rosja może wybrać drogę dyplomacji. - Wciąż nie jest za późno, żeby usiąść do stołu negocjacyjnego - podkreślił. Dodał, że Rosja stoi przed wyborem, czy pójdzie "drogą wojny lub drogą dyplomacji".

USA będzie solidarne

Z ust przywódcy Stanów Zjednoczonych padło też wiele zapewnień o solidarności z Europą w tych ciężkich chwilach. Joe Biden podkreślił, że USA i sojusznicy "są przygotowani, żeby bronić każdego cala terytorium NATO".

"Nie będziemy wysyłać żołnierzy na Ukrainę, ale będziemy ją wspierać na różne sposoby, (...) USA będą zapewniać dalsze wsparcie dla narodu ukraińskiego".Joe Bidenprezydent USA

Joe Biden: Rosja poniesie wysokie koszta

Prezydent USA zapowiedział, że jeśli Rosja wybierze atak na Ukrainę, poniesie wysoki koszt. Podkreślił też, że jedną z metod Moskwy jest szerzenie dezinformacji, sugerując, że Ukraina przygotowuje się do ofensywy w Donbasie.

- Nie ma żadnych dowodów na tego typu stwierdzenia, one zaprzeczają podstawowej logice, by wierzyć, że Ukraińcy wybiorą ten właśnie moment, gdy mamy ponad 150 tysięcy żołnierzy wokół granic Ukrainy po to, żeby eskalować konflikt trwający lata – zapewniał.

Według niego prezentowanie takich stwierdzeń wpisuje się w schemat działań, które już wcześniej podejmowała Rosja.

Czytaj także: Czym jest atak "false flag"? Putin może go użyć ws. Ukrainy. Dobrze wie, że ta taktyka działa

Duda: "zbliżamy się do punktu krytycznego"

Po telekonferencji z przywódcami, głos zabrał także Andrzej Duda.

"Przewodnictwo USA jest absolutnie jednoznaczne. Cały czas prowadzony jest dialog z Rosją, ale możliwości się wyczerpują. Ukraina zachowuje się spokojnie i unika prowokacji. Tak jak powiedziałem, wszyscy są przygotowani. Odpowiedź będzie twarda, jednoznaczna i bolesna. Przede wszystkim pod względem gospodarczym i społecznym" – powiedział prezydent.

Przyznał, że w sprawie rosyjsko-ukraińskiego konfliktu "zbliżamy się do punktu krytycznego”, ale "nikt nie umie odpowiedzieć na pewno, czy dojdzie do eskalacji".