Atak Rosji na Ukrainę również z Krymu. Granicę przekroczyły wozy pancerne oraz czołgi [WIDEO]
Michał Koprowski
24 lutego 2022, 11:06·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 lutego 2022, 11:06
W nocy ze środy na czwartek doszło do inwazji ze strony Rosji na Ukrainę. Po godz. 5:30 czasu moskiewskiego w rosyjskich mediach wyemitowano orędzie, w którym Władimir Putin poinformował, że udzielił zgody na operacje wymierzoną w Ukraińców. Wojska rosyjskie wkroczyły na terytorium Ukrainy również od strony okupowanego Krymu. Straż graniczna zamieściła nagranie.
Ukraińska straż graniczna w czwartek o 08:30 zamieściła na Twitterze nagranie, na którym widzimy wjazd rosyjskich pojazdów pancernych na terytorium Ukrainy od strony okupowanego Krymu. Materiał został zarejestrowany na granicy.
W konwoju przekraczającym granicę administracyjną oddzielającą okupowany przez Rosję Krym od reszty Ukrainy zostały zauważone opancerzone pojazdy bojowe, ale również czołgi.
"Ataki na jednostki graniczne, patrole graniczne i punkty kontrolne przeprowadzane są z użyciem artylerii, ciężkiego sprzętu i broni strzeleckiej. Dzieje się to w obwodach ługańskim, sumskim, charkowskim, czernihowskim i żytomierskim. Ponadto atak odbywa się z Autonomicznej Republiki Krymu" – poinformowała ukraińska straż graniczna.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy poinformowało w czwartek, że podczas ostrzału rakietowego przeprowadzonego z terytorium okupowanego Krymu w miejscowości Preobrażenka w obwodzie, który graniczy z półwyspem zginął jeden z pograniczników.
Nieoficjalne doniesienia przed wystąpieniem Putina
Nieoficjalne doniesienia o starciach w okolicy portowego miasta Mariupol oraz przy co najmniej jednym posterunku granicznym między terytorium Ukrainy a okupowanym Krymem pojawiły się jeszcze przed wystąpieniem Władimira Putina.
"Siły powietrznodesantowe Rosji próbują przejąć kontrolę nad lotniskiem w Kijowie, aby mogły tam dolecieć siły mające okupować stolicę. Trwa desant wodnolądowy na kluczowe miasto portowe Mariupol. Siły naziemne wkraczają teraz z Białorusi, Krymu i Rosji" - podaje senator USA Marco Rubio.
Premier Autonomicznej Republiki Krymu przekonuje, że "półwysep nie jest zagrożony", a gdy w północnej części republiki słychać strzały dochodzące ze strony Ukrainy, obywatele obawiający się pozostać na północy mogą zostać przetransportowani na południe republiki.
Siergiej Aksjonow przekazał również, że do końca tygodnia zostały zamknięte szkoły i przedszkola znajdujące się na terenach przygranicznych. Wydał także polecenie organizacji autobusów, które będą przewoziły chętnych w głąb półwyspu.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut