Ważne słowa ambasadora USA nt. sytuacji Polski. Brzeziński mocno o naszym bezpieczeństwie
Wioleta Wasylów
24 lutego 2022, 16:37·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 lutego 2022, 16:37
Od wczesnego ranka z niemal wszystkich stron trwa otwarty atak Rosji na Ukrainę. Co to oznacza dla bezpieczeństwa państw sąsiednich? – Ameryka stoi ramię w ramię z Polską jako partnerem w NATO. Polska jest bezpieczna – deklarował ambasador USA w naszym kraju Mark Brzezinski.
Po godz. 4 rosyjskie wojska rozpoczęły inwazję na Ukrainę. Pojawia się wiele doniesień o ostrzałach miast i ofiarach śmiertelnych.
Ambasador USA w Polsce powiedział, że "kryzys na Ukrainie" jest głównym tematem rozmów między amerykańską dyplomacją a polskim prezydentem Andrzejem Dudą i rządem.
Brzeziński zapewniał też, że "Ameryka stoi ramię w ramię z Polską jako partnerem w NATO", a "Polska jest bezpieczna".
W nocy ze środy na czwartek Władimir Putin zarządził przeprowadzenie "specjalnej operacji wojskowej" w Donbasie. Jednak władze Ukrainy, które wprowadziły stan wojenny, informowały, że rosyjskie wojska nacierały nie tylko ze strony Rosji i Białorusi, ale też od strony Krymu, Charkowa i Ługańska.
Media donoszą o tym, że siły rosyjskie użyciu artylerii, ciężkiego sprzętu i broni strzeleckiej ostrzeliwały m.in. Kijów, Charków, Odessę, Mariupol, Iwano-Frankiwsk, Dniepr i Czernichów. Atakowane były infrastruktura wojskowa oraz lotniska, ale nie tylko. W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania pokazujące skalę sytuacji.
Ukraińskie siły zbrojne odpierają ataki. Informowały też, że miejscowość Szczastie w Obwodzie Ługańskim została odbita z rąk Rosjan. Jednak rośnie liczba ofiar śmiertelnych. W południe mówiono o 70 ofiarach, w tym 30 cywilach. Aczkolwiek wieczorem ukraiński minister zdrowia Wiktor Laszko zweryfikował te doniesienia. Przekazał, że zginęło 57 Ukraińców, zaś 169 odniosło obrażenia.
Ambasador USA o bezpieczeństwie Polski
– To tragiczne. Ukraina to kraj, który nikomu nic nie zrobił. Od upadku komunizmu, imperium sowieckiego próbował wstać na równe nogi, politycznie i gospodarczo – powiedział w rozmowie z TVN24 ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
Przyznał, że w obecnej sytuacji zajmowanie się "kryzysem na Ukrainie jest absolutnym priorytetem". Powiedział, że był to główny temat jego poniedziałkowych i wtorkowych rozmów z prezydentem Andrzejem Dudą.
– Skupialiśmy się na zagrożeniach, które stoją przed Polską – sprecyzował. Zapewniał jednocześnie, że "Polska jest zabezpieczona". Swoje stanowisko powtórzył później na Twitterze.
"Polska jest bezpieczna – dzisiejszą rozmowę w TVN24 zacząłem od zapewnienia, które powtórzyłem w języku polskim, żeby nic nie zgubiło się w tłumaczeniu. Ameryka stoi ramię w ramię z Polską jako partnerem w NATO" – napisał Brzezinski.
Amerykański ambasador podczas wywiadu w telewizji stwierdził, że "nigdy wcześniej nie było tak dużego porozumienia między siłami amerykańskimi i siłami polskimi jak dziś".
Przekazał, że w Polsce jest 10 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy "wykorzystują najlepsze technologie i sprzęt, jakie USA ma do dyspozycji" i "trenują z polskimi żołnierzami w lasach, w polach, w Polsce środkowej, w Polsce wschodniej".
– Mamy wspólne misje, które trwają. Jest to koordynacja działań, która moim zdaniem wysyła potężne przesłanie (...). Putin powinien to jasno zrozumieć, że Amerykanie i Polacy stoją ramię w ramię i są gotowi na każdy scenariusz – podkreślał Brzeziński. Jednocześnie, pytany o to, czy można się spodziewać dodatkowych sił amerykańskich w Polsce, odparł: "Jesteśmy gotowi reagować elastycznie, dynamicznie na rozwój sytuacji, na rozwój zagrożeń".
"Polski rząd jest gotowy na dużo większy kryzys humanitarny"
Dyplomata przyznał, że "w ciągu poprzednich kilku dni niewiele osób przekraczało granice", jednak amerykańska ambasada, polski rząd i wszystkie służby ściśle ze sobą współpracują i "są przygotowane na dużo większy kryzys humanitarny". Dodał, że Amerykanie przygotowali monitorują sytuację na przejściach granicznych i przygotowali centrum powitalne w Przemyślu.
– Jestem pod wrażeniem działań polskiego rządu, ale także wystarczy spojrzeć na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który był w Kijowie kilka dni temu. Powiedział, że stolica wita uchodźców z Ukrainy. To jest akt przywództwa i wszyscy mamy nadzieję, że takie akty będą częstsze – stwierdził Brzeziński.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut