
Reklama.
"Mój drogi narodzie! Ukraińcy! Patrzę dziś na was wszystkich. Na wszystkich, których widzę w telewizji, na ulicach, w internecie. Widzę wasze posty i filmy. I wiecie co? Jesteście niesamowici!" – tak do rodaków zwróciła się pierwsza dama zaatakowanej przez Rosję 24 lutego Ukrainy.
W czwartek nad ranem rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę z północy, wschodu i południa. Od tego czasu walki toczą się w wielu miejscach kraju. W piątek media donosiły m.in. o bombardowaniu artyleryjskim w Charkowie, a także o zrzucaniu bomb na budynki mieszkalne w Kijowie.
W swoim poście na Instagramie Ołena Zełenska dodała otuchy rodakom podkreślając, że ukraiński naród to nie tłum ludzi, ale armia. "Mówi się, że wielu ludzi to tłum. Ale to nie o nas. Bo wielu Ukraińców to nie zwykły tłum. To jest armia!" – podkreśliła.
W dalszej części wpisu żona prezydenta Ukrainy zadeklarowała, że nie będzie "panikować ani płakać". "Będę spokojna i pewna siebie. Moje dzieci patrzą na mnie. Będę obok nich. I obok mojego męża. I z wami. Kocham was! Kocham Ukrainę!" – podsumowała.
Pod wpisem pierwszej damy pojawiły się tysiące komentarzy z podziękowaniami, głosami wsparcia oraz modlitwy o pokój w Ukrainie.
Dodajmy, że przywódcy UE zgodzili się na nowy pakiet sankcji wobec Rosji za inwazję na Ukrainę. Szefowa KE Ursula von der Leyen potwierdziła, że ograniczenia uderzą m.in. w rosyjską gospodarkę. Dodała również, że po ataku na Ukrainę, świat tak naprawdę wszedł w "nową erę". Jak podkreślił w piątek rano prezydent Ukrainy, nowe sankcje nie przekonały Rosji do zaprzestania ataku.