Polscy mistrzowie świata nie zagrają w MŚ, jeśli odbędą się w Rosji? Ważą się losy turnieju
Krzysztof Gaweł
25 lutego 2022, 18:00·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 lutego 2022, 18:00
"Przygotowania do MŚ siatkarzy w Rosji idą zgodnie z planem, mimo inwazji Rosji na Ukrainę" – takie oświadczenie przesłało FIVB agencji Reuters. Siatkarski mundial ma się odbyć w terminie 26 sierpnia – 11 września, ale coraz więcej wskazuje na to, że może nie udać się go rozegrać. Zapytaliśmy w PZPS, co sądzą o stanowisku siatkarskich władz. Delikatnie mówiąc, nikt nie jest z niego zadowolony. I wciąż jest możliwe, że mistrzów świata nie zobaczymy w MŚ.
Reakcje FIFA i UEFA, piłkarskich federacji mocno powiązanych z Rosją, nie są jedynym haniebnym wyjątkiem w świecie sportu. Oto potężna siatkarska FIVB, która zarządza rozgrywkami na całym świecie, przesłała agencji Reuters swoje oświadczenie ws. planowanego na sierpień i wrzesień mundialu. Federacja nie widzi nic zdrożnego w swoim komunikacie.
"Przygotowania do MŚ siatkarzy w Rosji idą zgodnie z planem, mimo inwazji Rosji na Ukrainę" – przekazał zespół prasowy federacji Reutersowi. I to nie koniec, władze światowej siatkówki nie widzą problemu w tym, by za kilka miesięcy zaprosić do ośmiu rosyjskich miast uczestników i walczyć o tytuł najlepszej drużyny świata. Z Polakami albo bez.
Wojna wojną, ale mundial jest przecież bardzo ważny, prawda? "FIVB wierzy, że sport zawsze powinien być oddzielony od polityki. Blisko monitorujemy sytuację, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym uczestnikom, które jest dla nas priorytetowe. Mistrzostwa powinny się odbyć zgodnie z planem" – informują oficjele federacji.
Z naszych informacji wynika, że federacja nabrała wody w usta i będzie czekać na rozwój sytuacji. Nikt nie jest skory do wyrzucania i zawieszania Rosji, wszak łoży ona spore środki na siatkówkę. Ale też presja społeczna jest ogromna, a mundial mógłby się odbyć w Polsce, jeśli Rosjanie stracą jego organizację. Zadeklarował to już minister Kamil Bortniczuk, mówił o tym szef PZPS Sebastian Świderski.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie w PZPS, wszyscy są poruszeni inwazją Rosji na Ukrainę i tym, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów. Tak, jest szansa na organizację MŚ nad Wisłą, ale nikt nie chce o tym obecnie myśleć. Na razie wszyscy czekają na ruch FIVB oraz CEV, które być może na dniach zweryfikują swoje stanowiska. Póki co nie ma o tym mowy, oświadczenie FIVB to kompromitacja.
– Czekamy na oficjalne stanowisko FIVB oraz CEV, które mają się spotkać w ten weekend w trybie nadzwyczajnym. Wówczas będziemy wiedzieć, jak się odnieść do stanowiska federacji i z pewnością to zrobimy. Na razie czekamy na ich decyzję – przekazał nam rzecznik prasowy PZPS Mariusz Szyszko.
W naszej federacji dziś nikt sobie nie wyobraża, że Biało-Czerwoni polecą na MŚ i że będą grać w Rosji. W prywatnych rozmowach wszyscy podkreślają, że są wstrząśnięci i że występ polskiej kadry w kraju, który najechał naszego sąsiada to byłaby wielka pomyłka. Padają mocne słowa. Nasi rozmówcy mówią wprost: mundialu w Rosji nie da się obronić.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski wezwał, by nie rozgrywać zawodów w Rosji i rezygnować z tych, które są już zaplanowane. FIVB nie odniosła się do tego oświadczenia, ale na pewno ma świadomość, że pozostawienie MŚ w kraju Władimira Putina zakończy się klęską. I że Polacy wycofają się z rywalizacji. Na ruch naszej federacji czekają inni, pójdą za naszym śladem, jeśli zajdzie potrzeba.
A co z europejskimi pucharami? "Wysłaliśmy pismo do Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej, w którym poinformowaliśmy, że w trosce o bezpieczeństwo zawodników jesteśmy gotowi rozegrać dwumecz na neutralnym terenie" – powiedział WP Sportowym Faktom Piotr Szpaczek, sternik Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która broni trofeum i w ćwierćfinale ma stawić czoła Dynamu Moskwa. W klubie unikają rozmowy o meczu z Rosjanami jak ognia. Ale do gry nie są skorzy.
Wycofanie klubowego mistrza Europy to byłby szok dla europejskiej federacji (CEV), ale nim podjęte będą radykalne decyzje, wszyscy czekają na decyzję organizatora LM. Już dziś wiadomo, że mecz nie odbędzie się w Rosji. Nie dziś ma jak tam dolecieć, polska ekipa nie dostanie wiz (ma w składzie dwóch Amerykanów), a poza tym wszyscy boją się o bezpieczeństwo. Neutralny teren? A kto wpuści Rosjan do swojego kraju?
Jeżeli władze PZPS – w wypadku MŚ siatkarzy – będą się wahać w kwestii decyzji o wyjeździe na MŚ, wówczas może zapaść decyzja na szczeblu ministerialnym. Tak samo z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, którą sponsoruje państwowy gigant. A czy polska siatkówka potępi agresję Rosjan na Ukrainę? Na razie takiego gestu brakuje, choć sam i zainteresowani nie mają wątpliwości, jak ocenić to, co się dzieje na wschodzie. Tyko dlaczego wciąż się wahają? Mocna reakcja PZPS i całej PlusLigi jest w tej chwili wskazana.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut