Trzecia doba walki i najnowszy bilans strat Rosji. Wiceminister obrony Ukrainy, Anna Malar przekazała informacje na temat strat, które dotychczas odniosła rosyjska armia. Mowa o stracie 102 czołgów, 14 samolotów, 8 helikopterów i ponad pół tysiąca pojazdów opancerzonych. Nie żyje ponad 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy. Dodatkowo wzięto około 200 jeńców.
Ukraińska armia doniosła o stratach Rosjan. Anna Malar, wiceminister obrony Ukrainy przekazała, że odnotowali dotychczas następujące straty: 14 samolotów, 8 śmigłowców, 102 czołgi i 15 dział.
Śmierć poniosło ponad 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy, a prawie 200 zostało wziętych do niewoli.
Żołnierze Putina atakują m.in. lotniska. Ich celem są oddziały ukraińskie na wschodzie kraju i na północy obwodu kijowskiego.
Jakie straty w rosyjskiej armii? Nie żyje ponad 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy
Rosjanie dokonali ostrzałów lotniczych w rejonie Sum, Połtawy i Mariupola. Ukraińskie dowództwo przekazało informacje o zestrzeleniu szturmowego myśliwca Su-25 w pobliżu miasta Winnica w regionie środkowej Ukrainy.
Dotychczas nie ma wieści o odnalezieniu pilota, sterującego maszyną. Ukraińcy zestrzelili pozostałe jednostki najprawdopodobniej z użyciem systemu rakietowego ziemia-powietrze SA-300. Mówi się, że wielu rosyjskich żołnierzy mogło znajdować się na pokładzie samolotu transportowego.
Przypomnijmy, że w sobotni poranek Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy przekazał, że nocne ataki sił rosyjskich w Kijowie i innych miastach zostały odparte. Doradca Zełenskiego oznajmił, że celem rosyjskich wojsk było "złamanie tej nocy obrony" Kijowa, przy użyciu desantu, a następnie wjazd sił pancernych. Zapewnił przy tym, że "wszystkie ataki zostały absolutnie profesjonalnie odparte" przez siły ukraińskie.
Podolak przekonywał, że w stolicy "skutecznie działały oddziały obrony terytorialnej". Doradca prezydenta Ukrainy wspomniał także o próbie przejęcia przez Rosjan jednostki wojskowej w Kijowie. Ona "jednak się nie udała".
Rosyjski szturm na Kijów odparty. Apel prezydenta Ukrainy
W noc z piątku na sobotę oraz rano w Kijowie i jego okolicach odbywały się walki. Wciąż trwa inwazja Rosji na Ukrainę. W sobotę (26 lutego) rano prezydent Ukrainy powiedział w kilkunastosekundowym nagraniu z centrum Kijowa, że nie zamierzają złożyć broni.
"Dzień dobry, Ukraińcy. Teraz w Internecie jest dużo fałszywych informacji, jakobym wzywał nasze wojsko do złożenia broni i do ewakuacji. A więc: oto jestem, nie złożymy broni, będziemy bronić naszego państwa, bo naszą bronią jest prawda" – podkreślił Wołodymyr Zełenski.
"Naszą prawdą jest to, że to jest nasza ziemia, nasz kraj, nasze dzieci i będziemy tego wszystkiego bronić. To właśnie chciałem wam powiedzieć. Chwała Ukrainie!" – oznajmił, będąc przed budynkiem kancelarii prezydenta.
Warto podkreślić, że amerykański "Washington Post" przekazał wieści, z których wynika, że Zełenski odrzucił amerykańską ofertę ewakuacji z Kijowa. "Tu trwa walka. Ja potrzebuję amunicji, nie podwózki" – takimi słowami prezydent miał odmówić. Stany Zjednoczone są zdania, że obalenie prezydenta Zełenskiego jest głównym celem rosyjskiego agresora.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.