Prezydent Duda: Zaatakowanie NATO to wojna światowa. Nie ma takiego prawdopodobieństwa
redakcja naTemat
02 marca 2022, 17:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 marca 2022, 17:41
Prezydent Andrzej Duda podczas wystąpienia po Radzie Bezpieczeństwa Narodowego powiedział, że gdyby jakiekolwiek państwo NATO zostało zaatakowane, "oznacza to de facto wojnę światową". – Nie ma prawdopodobieństwa, by taka sytuacja miała nastąpić – zaznaczył.
Reklama.
Reklama.
Prezydent Andrzej Duda zabrał głos po Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
Odniósł się on do ryzyka zagrożenia naszego kraju.
"Polska nie zamierza brać udziału w wojnie" – powiedział.
Podkreślił znaczenie naszego sojuszu NATO w kontekście bezpieczeństwa Polski.
– Polska nie zamierza brać udziału w wojnie. Proszę, żeby takich obaw nie było. Ani takich informacji, że my chcemy brać udział w wojnie lub wysyłać na wojnę naszych żołnierzy. Polscy żołnierze na wojnę się nie wybierają i wierzę w to głęboko, że nie będą musieli walczyć – powiedział na konferencji prasowej po Radzie Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda.
I podkreślił: "jeżeli trzeba będzie bronić naszego kraju, to będziemy go bronić". – Nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani. Jesteśmy częścią NATO, prezydent USA za każdym razem twardo ponawia gwarancję z Artykułu 5. – dodał.
Prezydent wyraźnie zaznaczył, że gdyby jakiekolwiek państwo NATO zostało zaatakowane, "oznacza to de facto wojnę światową". – Nie ma prawdopodobieństwa, by taka sytuacja miała nastąpić – zaznaczył.
Od zeszłego czwartku trwa atak wojsk rosyjskich na Ukrainę. Mimo bombardowań Rosjanom nie udało się wkroczyć do Kijowa i Charkowa, dwóch największych miast. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę wieczorem, że dla jego kraju kluczowe będą najbliższe 24 godziny.
Siły rosyjskie napotkały silny opór ze strony ukraińskich obrońców, a Amerykanie uważają, że inwazja jest trudniejsza i przebiega wolniej, niż pierwotnie zakładał Kreml. Jednocześnie podkreśla się, że wraz z upływem czasu sytuacja może się zmienić.
USA i kraje Unii Europejskiej nakładają na Rosję dotkliwe sankcje. UE poinformowała, że po raz pierwszy w historii sama kupi broń. I przekaże ją Ukraińcom.