Anna Netrebko to słynna rosyjska śpiewaczka operowa, która występowała na deskach prestiżowej nowojorskiej Metropolitan Opera. Gwiazda właśnie została zwolniona, gdyż nie chciała potępić działań Władimira Putina.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Anna Netrebko to słynna rosyjska śpiewaczka operowa. Właśnie zwolniono ją z prestiżowej Metropolitan Opery.
Powodem tej decyzji było to, że diwa nie chciała publicznie potępić działań Władimira Putina, którego wcześniej przez lata wspierała.
Netrebko w nadchodzącym sezonie zastąpi ukraińska sopranistka Liudmyla Monastyrska.
Anna Netrebko zwolniona z Metropolitan Opera
Anna Netrebko nie pojawi się w bieżącym i kolejnym sezonie na deskach prestiżowej Metropolitan Opery. Zwolnienie diwy jest pokłosiem tego, że nie chciała publicznie odciąć się od Władimira Putina oraz jego reżimu, który przez lata wspierała. Gwiazda co prawda potępiła fakt wojny, ale nie odcięła się od prezydenta i jego rządów.
– To wielka strata artystyczna dla Metropolitan Opera – powiedział dyrektor generalny sceny, Peter Gelb w oświadczeniu przekazanym stacji CNN. – Anna jest jedną z największych śpiewaczek w historii "Met", ale z powodu Putina zabijającego niewinne ofiary na Ukrainie nie było innego wyjścia – dodał.
Netrebko miała być gwiazdą zaplanowanej na wiosnę opery "Turandot" Giacoma Pucciniego oraz przewidzianej na przyszły sezon "Don Carlos" Giuseppe Verdiego. Rosjankę ma zastąpić ukraińska sopranistka Liudmyla Monastyrska.
Rosja i kultura
Netrebko nie jest jedyną gwiazdą, która nie odcięła się od Putina. Wiele osób ze świata sztuki wspiera prezydenta Rosji, gdyż wie, że może dzięki temu liczyć na wymierne korzyści.
"Putin potrafi docenić swoich sojuszników i doskonałym na to przykładem jest Nikita Michałkow. Gdy jego kolega po fachu, Andriej Zwiagincew, jeden z najwybitniejszych współczesnych reżyserów, doceniany przez światową widownię i krytyków, musi walczyć o pieniądze, ba, szukać ich poza granicami własnego kraju, Michałkow bez mrugnięcia okiem dostaje, co chce" – pisała w swoim tekście dla naTemat Alicja Cembrowska.
Z kolei na obecnej sytuacji cierpią także artyści, którzy w żaden sposób nie wspierają polityki Władimira Putina. Niestety wydaje się, że na chwilę obecną jest to konieczne.
"Odwołane spektakle, wycofane filmy, wstrzymane produkcje. Rosyjscy artyści nie mają teraz łatwo. Jedni ich żałują, pukają się w głowę i pytają, czy książki Dostojewskiego też usuniemy, inni przyklaskują pomysłom bojkotu wszystkiego, co rosyjskie. Ale na dzisiaj uważam, że od rosyjskiej kultury musimy się odciąć. Tego wymagają czasy" – stwierdziła w swoim innym tekście Cembrowska.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.