
Wczorajsze spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy FC Nordsjaelland a Szachtarem Donieck przejdzie do historii nie ze względu na piękne akcje, bramki i ogromne emocje, a ze względu na skandaliczne zachowanie napastnika ukraińskiej drużyny Luiza Adriano. Piłkarz Szachtara zamiast oddać piłkę w ramach gestu fair play, zabrał ją i strzelił bramkę. Zaskoczeni piłkarze FC Nordsjaelland nawet nie próbowali mu przeszkadzać.
REKLAMA
Do całego zamieszania doszło w 26. minucie spotkania. Sędzia spotkania Antony Gautier przerwał mecz, bo jeden z piłkarzy zespołu gospodarzy leżał na murawie. Chwilę po wznowieniu gry zawodnik Szachtara, William, wyraźnie chciał oddać piłkę duńskim piłkarzom, zgodnie z zasadami fair play.
Niestety jego klubowy kolega Luiz Adriano nie uszanował przyjętej na stadionach całego świata zasady, zabrał piłkę i pobiegł z nią na bramkę mijając zdezorientowanych piłkarzy gospodarzy. Brazylijczyk zdobył chyba najłatwiejszą bramkę w swojej karierze, ale jednocześnie wprawił w zakłopotanie wszystkich swoich kolegów i trenera Mircea Lucescu. Sędzia nie mógł nie uznać bramki, ponieważ wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Zazwyczaj w takich sytuacjach drużyna, która zdobyła bramkę, pozwala przeciwnikowi ją strzelić. Tym razem jednak tak się nie stało, przynajmniej w pierwszej chwili. Dopiero po interwencji trenera Lucescu, który kazał swoim zawodnikom stracić bramkę, na 2:1 dla FC Nordsjaelland podwyższył wynik Lorentzen.
Szachtar ostatecznie wygrał to spotkanie 5:2, a Luiz Adriano strzelił trzy bramki.