Amerykanie dobitnie ocenili wpis ambasady Rosji w Wielkiej Brytanii. Chodzi o tweet na profilu ambasady Federacji Rosyjskiej, w którym przytoczono wypowiedź ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa.
Siergiej Ławrow stwierdził, że celem rosyjskiej operacji wojskowej jest powstrzymanie jakiejkolwiek wojny w Ukrainie
Na wpis szefa rosyjskiej dyplomacji stanowczo odpowiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price
Słowa Ławrowa padają w momencie, gdy słyszymy, że 14 osób, w tym dzieci, zginęło po rosyjskich ostrzałach miast Sumy i Ochtyrka
Siergiej Ławrow oznajmił, że "celem specjalnej operacji wojskowej Rosji w Ukrainie jest powstrzymanie jakiejkolwiek wojny, która mogłaby mieć miejsce na terytorium Ukrainy lub która mogłaby się stamtąd rozpocząć".
I te słowa musiały wywołać zdecydowaną reakcję Departamentu Stanu USA. Rzecznik tej instytucji Ned Price dosadnie skomentował wpis rosyjskich dyplomatów, nazywając go bezczelnym kłamstwem.
"To jest bezczelne kłamstwo. Specjalna operacja wojskowa Rosji wszczęła wojnę na Ukrainie. Ukraina nie chce wojny" – zaznaczył Ned Price na Twitterze.
Rosyjskie samoloty zbombardowały w nocy miasta Sumy w północno-wschodniej Ukrainie i Ochtyrka. Zginęło co najmniej 14 osób. Wśród ofiar są dzieci. W miastach są poważne zniszczenia. Takie informacje przekazały miejscowe władze.
Jak poinformował na Facebooku szef obwodowej administracji państwowej Dmytro Żywiecki, podczas walk z rosyjską kolumną pojazdów opancerzonych zginęło czterech ukraińskich żołnierzy, a kilku kolejnych zostało rannych.
Rosyjskie lotnictwo atakowało dzielnice mieszkalne na przedmieściach Sumy. Zniszczonych lub uszkodzonych zostało kilka domów. Pod gruzami jednego z nich zginęło 10 osób, w tym dzieci. Dzielnice mieszkalne najeźdźca atakował też w miejscowości Ochtyrka.
Ponadto czterech cywilów zginęło w ciągu minionej doby w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy wskutek rosyjskich ostrzałów, przekazały ukraińskie państwowe służby ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Waszyngtoński Instytut Study of War pokazał mapę, która przedstwia aktualną sytuację w Ukrainie. "Siły rosyjskie koncentrują się na wschodnich, północno-zachodnich i zachodnich obrzeżach Kijowa. W ciągu 24-96 godzin mogą przeprowadzić atak na stolicę" – czytamy.
"Tempo ataku Rosji znacznie zwolniło"
Z kolei Ministerstwo Obrony Ukrainy przekazało nad ranem we wtorek, że "przeciwnik kontynuuje operację ofensywną, ale tempo ataku jego wojsk znacznie zwolniło".
Kijowskie Miejskie Siły Obronne kontynuują obronę stolicy wzdłuż zewnętrznej granicy obrony i na dodatkowo określonych obszarach – przekazano.
W południowej strefie operacyjnej prowadzona jest operacja obronna wzdłuż granicy państwowej, prowadzone są walki obronne na przedmieściach Mikołajowa – czytamy w komunikacie.