Nie strąciła drona używając słoika z ogórkami. To były pomidory ze śliwkami. Jednak pozostałe fakty się zgadzają. Dziennikarka dotarła do mieszkanki Kijowa, która zniszczyła nadlatującego nad jej balkon drona.
Reklama.
Reklama.
Słoikiem w drona
24 lutego armia rosyjska zaatakowała Ukrainę. Władimir Putin spodziewał się błyskawicznego podbicia kraju, tymczasem walki trwają już prawie dwa tygodnie i Ukraińcy dzielnie stawiają opór siłom agresora. W tym tragicznym czasie, chwilowe ukojenie przynoszą historie o bohaterskich mieszkańcach Ukrainy, którzy walczą, tak jak mogą.
Prawdziwym hitem było nagranie opublikowane przez telewizję NEXTA, na którym mężczyzna gołymi rękami usuwa minę z mostu ze stoickim spokojem i... papierosem w zębach. Serce wielu skradł też filmik pokazujący, jak ukraiński traktor holuje transporter opancerzony rosyjskiej armii. "Ukraińcy kontynuują żniwa w lutym" – komentowali internauci.
Jednak wyobraźnię chyba najbardziej rozbudziła mieszkanka Kijowa, która strąciła rosyjskiego drona słoikiem z ogórkami. Dziennikarzom udało się dotrzeć do tej kobiety. Jak tłumaczy mieszkanka Kijowa destrukcyjny cios zadała słoikiem nie z ogórkami, lecz z kiszonymi pomidorami ze śliwkami.
Strąciła rosyjskiego drona słoikiem pomidorów
W rozmowie z dziennikarką LIGA.Life pani Olena opowiada, że tego dnia siedziała na balkonie i paliła papierosa. Gdy usłyszała, że coś powoli się unosi, na początku myślała, że to kruk, ale potem usłyszała brzęczenie.
Kobieta przyznała, że nigdy wcześniej nie widziała drona na własne oczy, ale dużo mówi się o nich w telewizji, więc domyśliła się, że to właśnie dron pojawił się przy jej balkonie. Nie myśląc długo wzięła to, co było pod ręką. Najbardziej odpowiedni okazał się litrowy słoik z przetworami na zimę, który stał pod stołem na balkonie. "To były kiszone pomidory ze śliwkami. Moje ulubione. Litrowy słoik" — tłumaczy dziennikarce.
Kobieta nie wie, skąd wzięły się plotki o ogórkach. Przyznaje też, że zdjęcia, które krążącą w sieci są fałszywe. Nie zrobiła zdjęć stłuczonego słoika z pomidorami: "To nie był czas na zdjęcia" – mówi. Gdy dron został zniszczony pani Olena z mężem rozdeptali resztki urządzenia i wyrzucili je do śmietnika.
Jak oni spodziewali się okupować ten kraj?
Do momentu znalezienia pani Oleny historia ze słoikiem wydawała się mało prawdopodobna. Jednak teraz okazuje się, że wydarzyła się na prawdę. O kobiecie, która pogromiła drona słoikiem pisała Liubow Cybulska, założycielka Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji przy Ministerstwie Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy.
"W Kijowie kobieta strąciła z balkonu rosyjskiego drona słojem ogórków. Jak oni spodziewali się okupować ten kraj?" - skomentowała na Twitterze.
Post Cybulskiej został przekazany dalej już prawie 50 tys. razy, ale wiele osób miało wątpliwości, czy ta sytuacja naprawdę miała miejsce. Okazuje się, że tak. Różni się tylko zawartość słoika.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.