Oblicza wojny w Ukrainie z dnia na dzień zataczają coraz szersze kręgi. Bombardowania rosyjskich wojsk dotknęły również obiekty sportowe. Stadionem, który w ciągu kilku chwil stał się ruiną, jest obiekt piłkarskiej Desny Czernihów. W mieście byłego uczestnika Ligi Europy zginęło ponad 60 osób.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Rosyjskie wojska od ponad dwóch tygodni dokonują ludobójstwa w Ukrainie. Jednym z zaatakowanych miast jest Czernihów, leżący w północnej części ukraińskich granic. Bomby spadały na centrum miasta, ostrzeliwano tereny pełne cywilów, a w wyniku tych bestialskich działań w ostatnich dniach zginęło tam co najmniej 60 osób.
Bomby spadły w Czernihowie również na miejscowy stadion. Jeszcze do niedawna funkcjonował tam klub FC Desna, który w sezonie 2020/21 walczył nawet w kwalifikacjach Ligi Europy.
Z obiektu ukraińskiego klubu niewiele jednak zostało. Zniszczone trybuny, leje po bombach w miejscu, gdzie wcześniej była piłkarska murawa. Klub pokazał efekty ataków rosyjskich wojsk, zachowując przy tym jednak ducha walki w starciu z agresorem.
"Już trzeci raz rosyjskie gnidy ostrzelały nasz najbardziej niebezpieczny obiekt wojskowy w mieście - stadion naszego lokalnego klubu. Na zdjęciach widać ślady nocnego bombardowania lotniczego. Odbudujemy to wszystko, będziemy silniejsi. A wy "dobrzy sąsiedzi" będziecie musieli żyć z tym już do końca swoich dni." – napisano na stronie klubu na Instagramie.
Obiekt Desny Czernihów mógł pomieścić około dziesięć tysięcy kibiców.