Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Wczesnym rankiem w niedzielę (13 marca) rosyjskie wojska przeprowadziły atak rakietowy na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa, znane powszechnie jako jaworowski poligon wojskowy. Jest on położony 40 km od Lwowa i ok. 20 km od granicy z Polską.
Początkowo poinformowano, że nie ma ofiar. Dopiero po kilku godzinach szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki przekazał, że w wyniku bombardowania śmierć poniosło co najmniej 35 osób, a ponad 130 jest rannych. W Lubaczowie widoczna była łuna po wybuchu.
– Gdzieś po piątej było widać płomień. To była taka łuna. Obudził mnie huk. Zerwałem się, słucham i drugi raz huknęło. Potem się dowiedziałem, co to – wyznał przed kamerami Polsat News mieszkaniec Lubaczowa.
Na facebookowym profilu "Wydarzenia Rzeszów/Podkarpackie" pojawiło się więcej głosów o zarejestrowaniu huku po polskiej stronie. W Lubaczowie, Korczowej, a nawet w Przemyślu o świecie było słychać eksplozje. – Hałas zbudził mnie o 5 rano. Było tak głośno aż zatrząsł się dom. Dzwoniły szyby w oknach – powiedział mieszkaniec Oleszyc.
Mieszkaniec Korczowej przekazał, że drżał cały budynek. – To wszystko trwało między 5 a 10 minut. Od razu czułem, że to pewnie były rakiety. Bardzo to nas wystraszyło – przyznał.
– Jesteśmy w szoku tym, co się wydarzyło, bo wojna dotknęła nas tak blisko. 20 km od naszych granic spadły rakiety, zginęli ludzi. My to odczuliśmy. Nasi wolontariusze słyszeli te wybuchy. Nieopodal w Lubaczowie zatrzęsły się szyby. Jest to dla nas ciężkie – przekazał Aleksander Sola, rzecznik stowarzyszenia Folkowisko.
Na stronie Polsat News czytamy, że Stowarzyszenie Folkowisko to grupa szybkiego reagowania. Aktywnie angażuje się w pomoc Ukraińcom. Ich działania obejmują pomoc lekarską czy dowożenie sprzętu medycznego. Z obwodu lwowskiego wrócili do Polski kilka godzin przed bombardowaniem. W niedzielę, mimo niebezpieczeństwa, udali się na miejsce dalej pomagać.
– Wysłaliśmy trzy karetki, które nasze stowarzyszenie otrzymało z pomocy humanitarnej. Te karetki są na miejscu w Jaworowie i ewakuują ludzi. Dowieźliśmy tam niezbędny sprzęt medyczny – dodał Sola.
Nawet Premier Holandii, Mark Rutte skomentował zdarzenie. Jest zdania, że bombardowanie przy granicy jest dowodem na zaostrzenie konfliktu. Podkreślił jednak, że nie widzi w tym prowokacji Władimira Putina w kierunku zmierzenia się z NATO.
Do wydarzenia odniósł się w telewizji publicznej Szef holenderskiego rządu, który powiedział, że atak jest dowodem na eskalację konfliktu. W jego ocenie rosyjski prezydent Władimir Putin nie zmienił jednak celu i nadal nie chce konfrontować się z NATO.
– Atak sił rosyjskich na poligon położony na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską, jest niezwykle niepokojący – powiedział w niedzielę szef holenderskiego rządu. – Atak może być przesłaniem dla Zachodu, aby zaprzestał dostarczania broni zaatakowanemu krajowi – zaopiniował zaś specjalista ds. obrony Dick Zandee, cytowany przez RTL Nieuws.
Czytaj także: https://natemat.pl/401525,dziennikarz-new-york-times-zastrzelony-w-irpieniu-nie-zyje-brent-renaud