Ohydna prowokacja i transparent włoskich kibiców. Poprosili Rosjan o bombardowanie
Krzysztof Gaweł
14 marca 2022, 08:52·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 marca 2022, 08:52
Kibice Hellas Werona przed meczem z SSC Napoli wywiesili w okolicach swojego stadionu transparent nawiązujący do wojny w Ukrainie. Nie chodziło jednak o wsparcie dla naszych sąsiadów, którzy już niemal trzy tygodnie walczą z inwazją. Ultrasi na banerze zamieścili współrzędne Neapolu i wpis, który można odebrać jako prośbę do Rosjan o bombardowanie miasta rywali. Ohydna prowokacja odbiła się echem w całej Europie.
Idiotyczna oprawa przygotowana przed meczem przez ultrasów Hellas Werona, którzy zdaniem włoskich mediów są radykalną nacjonalistyczną grupą, musi budzić obrzydzenie. Zwłaszcza mając w świadomości, jak rosyjskie lotnictwo w Ukrainie bombarduje obiekty cywilne, zabijając setki niewinnych ludzi. Gdy Rosjanie mordują ludzi, włoscy idioci bez żenady nawiązują do wojny.
Przed meczem Hellas Werona z SSC Napoli żurnaliści zrobili zdjęcie transparentu, który wywieszono pod stadionem Marc'Antonio Bentegodi. Zamieszczono na nim flagi Rosji, Ukrainy oraz współrzędne geograficzne: 40°50′N 14°15′E. To dokładny "adres" Neapolu, a baner jest czytelną sugestią do rosyjskiego lotnictwa, by zbombardować miasto rywali. Skandal? Cóż, to mało powiedziane. Ohydna prowokacja zaraz obiegła media.
Włoskie media są zgodne, że to nie tylko mało śmieszne, ale też niegodne w sytuacji, gdy w Ukrainie toczy się krwawa wojna. Rosjanie zabijają ludzi, co dla fanów z Werony nie ma większego znaczenia. Na nic gesty wsparcia dla Ukrainy, które płyną również z Italii. Radykalni kibice Hellas, znani z faszystowskich ciągotek i banerów ozdabianych celtyckimi krzyżami czy swastykami, poszli krok dalej. I tym razem ukarani nie zostaną.
Choć swoje "dzieło" zaprezentowali poza stadionem. Być może dlatego zabrakło reakcji służb porządkowych i samego klubu, który nie odniósł się do prowokacji. Na murawie tymczasem Napoli ograło miejscowych 2:1, a dwa gole strzelił Nigeryjczyk Victor Osimhen. Piotr Zieliński w ekipie gości zagrał raptem kilka minut. W drużynie z Werony kontuzjowany jest Paweł Dawidowicz, Mateusz Praszelik siedział na ławce.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut