Skandaliczna postawa kapitana reprezentacji. Wrócił do Rosji "po krótkich wakacjach" i znów gra
Krzysztof Gaweł
14 marca 2022, 22:14·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 marca 2022, 22:14
Nie tak wyobrażamy sobie postawę kapitana reprezentacji Polski. I nie takiego kapitana oczekujemy od Biało-Czerwonych. Choć wojna w Ukrainie trwa w najlepsze, 28-letni Mateusz Ponitka wrócił do Zenita Sankt Petersburg i w poniedziałek pojawił się na parkiecie w meczu przeciwko CSKA Moskwa. W sieci zawrzało, kibice i eksperci są oburzeni zachowaniem zawodnika. A ten może zostać zdyskwalifikowany i nie ma wyjścia, grać musi. Albo sam tak uważa, bo dla nas jego postawa to wstyd.
Powrót Mateusza Ponitki do Rosji wywołał w poniedziałek burzę w sieci. I nie tylko. Kapitan reprezentacji Polski przed sezonem podpisał nową umowę z Zenitem Sankt Petersburg, gigantem koszykówki, który chce rządzić na krajowym podwórku. Chciał też na europejskim, ale inwazja na Ukrainę sprawiła, że rosyjskie kluby nie występują już w rozgrywkach kontynentalnych.
Grają jednak między sobą, nie tylko o tytuł mistrzowski, ale też o Puchar VTB. Ten sam, który od lat wspierany jest przez jeden z najpotężniejszych banków Rosji. Banków, które ukarano surowymi sankcjami po wybuchu wojny i które zostały odcięte od systemu SWIFT. I ten sam, w którym do niedawna rywalizował Enea Zastal BC Zielona Góra. Do niedawna, bo polska ekipa wycofała się z rozgrywek w proteście przeciw wojnie wywołanej przez Rosjan.
Teraz okazuje się, że śladem zielonogórzan nie może pójść Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski, który po wybuchu wojny wrócił do kraju i wydawało się, że kwestią dni jest jego rozstanie z klubem. Zenit nie zgodził się jednak na anulowanie umowy, a Polak został zmuszony do powrotu i gry w barwach rosyjskiej ekipy. Zmuszony, bo sam nie miał zbytnio ochoty na pozostanie w Rosji.
– Nie chcę się za bardzo rozwodzić się w tej sprawie. Rozumiem krytykę, która na mnie spadła, ale podobnie jak inni sportowcy grający w Rosji, obowiązuje mnie kontrakt – powiedział WP Sportowym Faktom Mateusz Ponitka. Zerwanie umowy wiązałoby się z gigantycznym odszkodowaniem, a światowa federacja (FIBA) wciąż nie zdyskwalifikowała Rosjan, jak zrobiły to federacje piłkarska (FIFA) czy siatkarska (FIVB). Więc po stronie koszykarza nikt by nie stanął.
Więcej światła na sprawę rzucił Adam Romański, komentator Polsatu Sport i człowiek, który od lat związany jest z polską koszykówką. "Kontrakt obowiązuje do 2024. Zenit ponoć żądał za zerwanie odszkodowania w kwocie siedmiocyfrowej. Oprócz tego w przypadku zerwania grozi Mateuszowi dwuletnie niegranie. Nie ma chyba żadnego polskiego sportowca poza Gortatem i Lewandowskim, kogo byłoby stać na taką kasę" – napisał na Twitterze, gdzie bardzo dokładnie przybliżył sytuację koszykarza.
Kibice oraz fachowcy nie kryją oburzenia, bo pieniądze to jedna sprawa, ale zasady to sprawa osobna, a w życiu są przecież ważniejsze sprawy, niż koszykówka. Na przykład ginący setkami cywile i postawa kraju, który brutalnie najechał sąsiada i wywołał ogromny kryzys, nie mówiąc o zagrożeniu dla pokoju w całej Europie.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Zenita wspiera koncern Gazprom, czyli idealne narzędzie wywierania nacisków politycznych na Europę w rękach Rosjan i Władimira Putina. Dość spojrzeć na informację Rosjan o powrocie do klubu pięciu zawodników: Mateusza Ponitki oraz czterech Amerykanów: "Wrócili do klubu po krótkich wakacjach w domu" – napisali Rosjanie w zgodzie z propagandą Kremla, udając że wojny nie ma. Co ważne, kontrakt zerwał Litwin Mindaugas Kuzminskas, który kary się nie bał.
Co ważne, w podobnej sytuacji co Mateusz Ponitka są i zapewne będą w przyszłości Malwina Smarzek i Bartosz Bednorz, reprezentanci Polski w siatkówce. W ich przypadku może się udać rozwiązać umowy, bo siatkarskie federacje wykluczyły Rosjan i chcą pomóc zawodnikom grającym w Rosji. Federacja koszykarska, tak samo jak PZKosz oraz jego rzecznik – których poprosiliśmy o komentarz w sprawie Mateusza Ponitki – milczą. FIBA decyzję ws. Rosji ma podjąć 25 marca, na razie zawiesiła w rozgrywkach pucharowych rosyjskie kluby.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut