Kliczko zaprasza papieża do Kijowa. Zdumiewająco zachowawcze słowa Franciszka
Wioleta Wasylów
16 marca 2022, 08:41·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 marca 2022, 08:41
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę Kijów skutecznie odpiera ataki wojsk Władimira Putina, które próbują zdobyć miasto. Jednak sytuacja wciąż jest trudna. Według mera stolicy Witalija Kliczki "kluczem do ocalenia ludzi" mogłaby okazać się wizyta papieża Franciszka, dlatego postanowił wysłać mu zaproszenie. Watykan odpowiedział. Głowa Kościoła w ostatnich dniach nazywała to, co dzieje się na wojnie, jako "masakrę" i apelowała o zaprzestanie agresji, jednak brakowało w jej wypowiedziach pewnego słowa – "Rosja".
Mer Kijowa Witalij Kliczko zaprosił papieża Franciszka do Kijowa.
W odpowiedzi Watykan podkreślił, że Franciszek jest blisko z osobami, które cierpią w konflikcie i odwołał się do słów papieża z niedzieli.
Wówczas papież Franciszek, odnosząc się w domyśle do działań wojsk Władimira Putina, mówił o "barbarzyństwie", jednak ani razu nie padło z jego ust słowo "Rosja".
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już dwadzieścia jeden dni. Wojska Władimira Putina ostrzeliwują wiele miejscowości, atakując zarówno żołnierzy, jak i cywilów. Głównym celem agresora jest stolica kraju, Kijów. Miasto jest ostrzeliwane, a w wyniku ataków w nocy z poniedziałku na wtorek na bloki mieszkalne w dzielnicach Padół i Swiatoszyn zginęły co najmniej cztery osoby.
Jak zaznaczał we wtorek mer Kijowa Witalij Kliczko w swoim wpisie w mediach społecznościowych, dowództwo wojskowe zdecydowało się na wprowadzenie godziny policyjnej od godz. 20, czyli brak możliwości poruszania się po mieście bez specjalnej przepustki. "Tak więc proszę wszystkich mieszkańców Kijowa, aby przygotowali się na to, że będą musieli spędzić dwa dni w domu albo, w przypadku alarmu, w schronie" – zaznaczył.
Kliczko zaprosił do Kijowa papieża Franciszka
Sytuacja w stolicy Ukrainy jest trudna. Kliczko uważa, że być może mogłaby ją poprawić wizyta głowy Kościoła rzymskokatolickiego, dlatego zwrócił się do niej po pomoc. Administracja Kijowa wysłała list do papieża Franciszka (do którego treści dotarły niemieckie media), w którym mer stolicy zaprosił go do przyjazdu do stolicy.
"Wierzymy, że obecność w Kijowie najważniejszych przywódców religijnych może okazać się kluczem do ocalenia życia ludzi i wytyczenia ścieżki do pokoju w naszym mieście, kraju i poza jego granicami" – wskazywał Kliczko. Apelował do Franciszka, by ten "okazał współczucie i stał u boku narodu ukraińskiego, wspólnie szerząc apel o pokój".
Jednocześnie mer zapewniał, że stołeczna administracja pomoże w zorganizowaniu podróży, a jeśli takowa nie okazałaby się możliwa – prosił, by papież skontaktował się przynajmniej za pomocą wideokonferencji z nim oraz z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Odpowiedź Watykanu. Ostrożne wypowiedzi głowy Kościoła
W odpowiedzi na zaproszenie, dyrektor Biura Prasowego Watykanu Matteo Bruni przekazał, że Franciszek podkreśla, iż solidaryzuje się ze wszystkimi osobami, które cierpią w Kijowie lub są zmuszone do wyjazdu ze stolicy, i modli się o ich bezpieczeństwo do Boga.
Franciszek w przekazanej przez rzecznika odpowiedzi, zwrócił uwagę na swoje słowa, które wygłosił w niedzielę podczas modlitwy Anioł Pański przed zebranymi na Placu Świętego Piotra w Watykanie wiernymi. Zaznaczał wówczas, że Bóg nie jest Bogiem wojny, tylko pokoju. Ci, którzy popierają przemoc, profanują Jego imię".
Podkreślał, że nie ma wytłumaczenia dla ataków na niewinnych ludzi. – W obliczu barbarzyństwa zabijania niewinnych, bezbronnych cywilów, w tym dzieci, nie ma racji i celów strategicznych. W imię Boga: wołanie o pomoc cierpiących musi zostać usłyszane. Ataki i bombardowania muszą się zakończyć. Trzeba w szczery i zdecydowany sposób dążyć do negocjacji, zaś korytarze humanitarne muszą stać się skuteczne i bezpieczne – zaznaczał.
– Z bólem w sercu przyłączam się do głosów zwykłych ludzi, którzy błagają o to, by wojna się zakończyła (...). W imię Boga proszę: zatrzymajcie tę masakrę – apelował Franciszek.
Wiele osób zwraca przy tym uwagę na pewną kwestię: w swoich wypowiedziach papież nadal (choć mniej niż na początku) jest dość ostrożny i zachowawczy. Owszem, mówił w niedzielę, że ataki są "barbarzyństwem" i "masakrą", jednak opisując działania agresora i odnosząc się w domyśle do działań wojsk Władimira Putina, nie wypowiadał wprost kluczowego słowa: "Rosja". Tym samym nie zarzucał bezpośrednio Rosji, że dopuściła się inwazji na Ukrainę.
Warto nadmienić, że Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej informowało wcześniej, że w piątek 25 marca w Bazylice św. Piotra, Franciszek poświęci zarówno Rosję, jak i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut