Ukraina dostaje kolejne potężne wsparcie do obrony przed rosyjskimi wojskami. Tym razem chodzi m. in. o systemy obrony przeciwlotniczej S-300, które mogą okazać się kluczowe, biorąc pod uwagę, jakie zniszczenie sieją atakami z powietrza wojska Władimira Putina.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O tym, że państwa NATO wysłały Ukrainie systemy przeciwlotnicze produkcji sowieckiej i rosyjskiej, informowała stacja CNN. Na liście są m.in. S-300, o które wnioskowały władze w Kijowie.
O szczegółach kolejnej pomocy z Zachodu dla Ukrainy mówił 16 marca Joe Biden. Prezydent USA podpisał dokument, gwarantujący Ukrainie pakiet wsparcia wojskowego o wartości 800 mln dolarów. W jego skład wchodzą m.in. zestawy przeciwpancerne Javelin, 7 tys. karabinów i granatników, a także drony.
Biden podkreślił, że na wniosek Włodymyra Zełenskiego, Stany Zjednoczone pomogły pozyskać dodatkowe systemy przeciwlotnicze dłuższego zasięgu wraz z amunicją. To m.in. systemy S-300 czy Osa produkcji sowieckiej. Te ostatnie, to pojazdy służące do zwalczania celów powietrznych – w teorii w każdych warunkach atmosferycznych. Poniżej zdjęcie, na których widać je podczas defilady w Warszawie, z okazji Dnia Wojska Polskiego.
Fot. Wojtek Laski/EAST NEWS
– To pozwoli ukraińskiemu wojsku nadal powstrzymywać samoloty i śmigłowce, które atakowały Ukraińców – tłumaczył Biden. Dramatycznych przykładów nieludzkich działań Rosjan nie trzeba długo szukać. W środę po południu zrównali z ziemią Teatr Dramatyczny w Mariupolu, który służył jako schron. Do tej pory nie jest znana liczba ofiar tego ataku. Według podawanych informacji, było tam nawet tysiąc osób, w tym rodziny z dziećmi.
Reakcje NATO i pomoc Ukrainie
Dodajmy, że Zachód wspiera Ukrainę m.in. wysyłanym sprzętem, ale z oficjalnych deklaracji wynika, że wykluczone jest bezpośrednie zaangażowanie w wojnę. Szef NATO Jens Stoltenberg przekazał, że Sojusz nie planuje wysłać sił na Ukrainę po tym, jak rząd PiS wezwał do rozmieszczenia misji pokojowej. Zapowiedział za to, że Sojusz będzie chciał nadal wzmacniać wschodnią flankę dodatkowymi siłami.
Przypomnijmy, że Bundeswehra już rozpoczęła przenoszenie przeciwlotniczego zestawu rakietowego Patriot z Husum w Niemczech na Słowację. Decyzja o zmianie lokalizacji ma być odpowiedzią NATO-wskich sojuszników na agresję Rosji w Ukrainie.
Wcześniej słowacki parlament przegłosował uchwałę, która zezwoliła na stacjonowanie w tym kraju żołnierzy NATO. Uzgodniony z państwami sojuszu rządowy plan przewiduje stacjonowanie 2100 żołnierzy.