Bundeswehra rozpoczęła przenoszenie przeciwlotniczego zestawu rakietowego Patriot z Husum w Niemczech na Słowację. Decyzja o zmianie lokalizacji ma być odpowiedzią NATO-wskich sojuszników na agresję Rosji w Ukrainie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zdecydowano o przeniesieniu przeciwlotniczego zestawu rakietowego Patriot z Husum w Niemczech na Słowację
Wcześniej Słowacja zgodziła się na przyjazd żołnierzy NATO
Jak informuje niemiecki nadawca NDR, konwój załadowany sprzętem i systemami uzbrojenia opuścił w środę 16 marca teren Bundeswehry w Husum, w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn. Niemiecki rząd chce, aby żołnierze pomogli w ochronie Słowacji, partnera NATO graniczącego z Ukrainą.
Wcześniej słowacki parlament przegłosował uchwałę, która zezwoliła na stacjonowanie w tym kraju żołnierzy NATO. Uzgodniony z państwami sojuszu rządowy plan przewiduje stacjonowanie 2100 żołnierzy. Spośród nich największa część (700), ma pochodzić z Niemiec. Ponadto przybyć ma kolejnych 600 żołnierzy z Czech, 400 z USA, 200 z Holandii i po 100 z Polski i Słowenii.
Wyjaśnijmy, że System Patriot (Phased Array Tracking Radar to Intercept on Target), służy do zwalczania samolotów, taktycznych pocisków balistycznych i pocisków manewrujących.
Szef NATO o wojnie w Ukrainie
Szef NATO Jens Stoltenberg przekazał w środę 16 marca, że Sojusz nie planuje wysłać sił na Ukrainę po tym, jak rząd PiS wezwał do rozmieszczenia misji pokojowej. Zapowiedział za to, że Sojusz Północnoatlantycki będzie chciał nadal wzmacniać wschodnią flankę dodatkowymi siłami.
Wspomniana "misja pokojowa", to część apelu Jarosława Kaczyńskiego, który prezes PiS wystosował podczas wizyty w Kijowie. – Potrzebna jest misja pokojowa NATO, która będzie w stanie się obronić – mówił polski wicepremier. Jak wskazał, "liczą się czyny, a nie słowa".
Przypomnijmy, że premierzy Polski, Czech i Słowenii 15 marca przebywali w Kijowie, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem tego kraju Denysem Szmyhalem. Razem z Mateuszem Morawieckim do stolicy Ukrainy udał się Jarosław Kaczyński.
Zaangażowanie NATO w Ukrainie?
Ze względu na bezprecedensowe ataki Rosji na ukraińskie miasta i ludność cywilną, coraz częściej spekuluje się, czy kraje NATO nie powinny bardziej zaangażować się w wojnę w Ukrainie. Zdaniem czeskiego premiera Petra Fiali decyzja m.in. o ogłoszeniu strefy zakazu lotów nad Ukrainą byłaby "ogromnym ryzykiem".
Chodzi o "zamknięcie nieba" nad Ukrainą, o którym mówi się od początku rosyjskiej agresji. Władze w Kijowie apelują do NATO, by wyznaczyć strefę zakazu lotów nad ich krajem. Eksperci od wojskowości wskazują jednak, że ta decyzja mogłaby mieć fatalne skutki. W praktyce samoloty, które naruszyłby zakaz, musiałyby zostać zestrzelone. To doprowadziłoby do eskalacji konfliktu na skalę, którą trudno nawet oszacować.