
Konflikt Wojewódzkiego i Korwin-Piotrowskiej trwa od lat. Czego dotyczyły ich medialne kłótnie?
Po tym jak opublikowano nagranie, na którym Karolina Korwin-Piotrowska wyzywa Kubę Wojewódzkiego od "głupiego ciula i 60-letniego debila" w sieci zawrzało. Jednak konflikt tych dziennikarzy trwa już od wielu lat. O co kłócili się wcześniej?

Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Czytaj także:
– Przyszłam tutaj po 18 latach i widzę, że zrobiłam bardzo duży błąd, za który mogę tylko siebie przeprosić. Niestety nic się nie zmieniłeś. Dalej jest głupim ciulem i debilem 60-letnim i nawet twoje ojcostwo tego nie zmieni – stwierdziła Korwin-Piotrowska. Po czym rzuciła egzemplarzem swojej najnowszej książki "Wszyscy wiedzieli" i opuściła studio nagraniowe.
To wideo wywołało wiele skrajnych reakcji internatów. Znalazło się liczne grono twierdzące, że owa wypowiedź Korwin-Piotrowskiej była wyreżyserowana. Nawet sama Aleksandra Kwaśniewska zabrała głos pod fragmentem odcinka. "Gratki, świetny myk promocyjny" – napisała.
Wojewódzki stanął w obronie artysty i za pośrednictwem mediów społecznościowych zwrócił się do gospodyni "Magla towarzyskiego" nie szczędząc gorzkich słów.
Gwiazdor stwierdził, że Korwin-Piotrowska ma "chorobliwy apetyt na bycie zauważoną". "Jesteś niestety mentalną zakładniczka kilku pojęć – lans, chwalenie, szpan. Masz duszę zatrutą estetyką faszystów rodem z Pudelka. Żal mi Ciebie i Twojego pojmowania rzeczywistości. Szczególnie, że brak Ci w tym wdzięku i poczucia humoru. Zamiast przyglądać się cudzym wyrostkom, zajrzyj do swego życia" – pisał.
Oprócz tego nazwał ją "najbrzydszą polską dziennikarką". "I nigdy nie komentowałem jej urody. Chodzi mi o wątpliwą urodę jej duszy. Może jednak bracia Karnowscy mają siostrę?" – dodał.
Ona nie pozostawiła tych słów bez reakcji. Umieściła na Facebooku zdjęcie w bardzo wymownej koszulce. "NAJBRZYDSZA POLSKA DZIENNIKARKA przesyła serdeczne pozdrowienia dla jedynego KRÓLA TVN" – dopisała.
Na co prowadzący odpowiedział: "Próbowaliśmy zaprosić Panią Karolinę. Niestety odmówiła. Woli szczekać w samotności. Tak już bywa. Czasem uzasadnieniem życia dla kundla jest cudza łydka".
Kilka tygodni później dziennikarka w wywiadzie dla "Super Expressu" pochwaliła się, że faktycznie odmówiła Wojewódzkiemu trzy raz nie przyjmując zaproszenia do jego show. – To jest głupi program. On ma swoich gości, nad którymi może górować i robić z nich idiotów. Nie wiem, po co miałabym pójść do tego programu – oceniła.
– Po ostatnim roaście inna moja serdeczna przyjaciółka, Karolina Korwin Piotrowska, naczelna intelektualistka Facebooka, skrytykowała naszą rozrywkę twierdząc, że na amerykańskich roastach uczestnicy nie obrażają siebie nawzajem. Idąc dalej tą logiką można powiedzieć, że amerykańskich roastów nie recenzują idioci – mówił Wojewódzki.
Na odpowiedź Korwin-Piotrowskiej nie trzeba było długo czekać. "Bardzo czuję się zawiedziona i jest mi smutno oraz przykro, że moje nazwisko zostało użyte wczoraj w tak nieśmiesznym i żenująco nudnym programie (...) I tak wszystko przebija cotygodniowy roast Renulki w Azja Express, bowiem uczennica przebiła mistrza, który jej złośliwe nie uprzedził, że ludzie prędzej wybaczą komuś, że jest głupi, niż to, że jest nieetyczny" – pisała na Facebooku.
"Następnym razem oby roastujący postarali się bardziej, bo używanie mojego nazwiska w słabych programach będzie naruszało moje dobra osobiste" – dodała, sugerując, że sprawa może zakończyć się w sądzie.
Korwin-Piotrowska, jak można się było domyślać, skomentowała słowa Wojewódzkiego na swój temat. "Kubuś, dziękuje. Wzruszenie zapiera dech w wątpliwej urody piersiach przykrytych ubraniem z Korei" – napisała ironicznie w poście na Facebooku.
"Podziękowałabym osobiście na twoim IG, ale zablokowałeś mnie już tak dawno temu. Nie wiem, czym ja, tak znienawidzona przez Ciebie od lat, zasłużyłam sobie na tyle pięknych i ciepłych słów. Życzę Ci pół promila tego dystansu do siebie, jakiego Ty życzysz mi" – spuentowała.
Choć Kuba Wojewódzki i Karolina Korwin-Piotrowska od lat działają w tej samej branży, ich relacje były mocno napięte. Dlatego dużym zdziwieniem dla fanów okazał się fakt, że dziennikarka zagościła na słynnych kanapach "króla TVN-u" w ostatnim odcinku.
Czytaj także:Reklama.