Mniej więcej połowa polskiej przestrzeni powietrznej jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla wojska i sił sojuszniczych – poinformował szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) Janusz Janiszewski. Powoduje to poważne konsekwencje dla zwykłego ruchu lotniczego: cywilnego oraz tranzytowego.
Połowa polskiego nieba jest obecnie zarezerwowana na działania wojskowe.
Cywilny ruch lotniczy omija wschodnią część kraju.
Według danych PAŻP ruch tranzytowy zmalał aż o 30 proc.
Zmiany w funkcjonowaniu polskiej przestrzeni lotniczej
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już 23. dzień. Zachód dostarcza Ukraińcom wojskowy sprzęt defensywny, by ci mogli skutecznie bronić się przed brutalnymi atakami wojsk Władimira Putina. Jednak oprócz uważnego obserwowania sytuacji, w wielu europejskich państwach, w tym Polsce podejmowane są wzmożone działania służące bezpieczeństwu.
Od początku wojny w Ukrainie duże zmiany zaszły na polskim niebie. Jak poinformował PAP szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) Janusz Janiszewski niemal połowa polskiej przestrzeni powietrznej jest przeznaczona dla wojska i sił sojuszniczych z powodu wojny w Ukrainie.
– Czyli tak naprawdę blisko połowa przestrzeni polskiej to działania tylko i wyłącznie wojskowe, mające na celu stworzenie tarczy ochronnej w powietrzu przed potencjalnym konfliktem, czy też przed potencjalnym atakiem, tak żeby zabezpieczyć całą polską przestrzeń powietrzną – doprecyzował.
Nie pozostaje to bez konsekwencji dla regularnego ruchu lotniczego w naszym kraju. Cywilne przeloty kierowane są teraz przez zachodnią część Polski.
– Wiele linii lotniczych preferuje omijanie naszej wschodniej granicy w odległości mniej więcej 180 km, czyli tej części, w której dzisiaj obowiązuje szereg restrykcji i zakaz planowania lotów ze względu na działania obrony powietrznej – wyjaśnia Janusz Janiszewski.
Innym skutkiem ograniczeń była konieczność całkowitego przekierowywania lotów cywilnych. – Dzisiaj oczywiście ruch odbywa się w sposób płynny, natomiast możemy już powiedzieć, że wskutek rosyjskiej agresji na Ukrainę obserwujemy w polskiej przestrzeni powietrznej spadek ruchu tranzytowego o 30 proc. – przekazał.
Wiąże się to też ze zmniejszonymi wpływami dla PAŻP. – Szacujemy, że jeżeli konflikt na Ukrainie potrwa około 3 miesięcy, to utracone przychody PAŻP mogą wynieść około 30-40 mln zł. To jest potężny cios finansowy – wskazał przedstawiciel agencji. Podkreślił jednak, że "obrona naszego nieba to obecny priorytet".
Wzrasta liczba zamówień na broń w Europie
Jak informowaliśmy w naTemat.pl w ostatnim czasie o zwiększeniu nakładów na obronność informowały m.in. rządy Polski, Niemiec czy Danii.
Warszawa zamierza kupić amerykańskie drony produkcji General Atomics, MQ-9 Reaper (używanych przede wszystkim przez armie USA i Wielkiej Brytanii), z czego pierwszą partię chce zamówić w ramach przyspieszonej procedury – powiedział w środę agencji rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk. Krzysztof Płatek.
Podkreślił on jednocześnie, że w ramach programu Zefir Polska będzie dalej prowadziła negocjacje w sprawie zakupienia z USA kilku zestawów bezzałogowych statków powietrznych klasy MALE. Nie podał jednak więcej szczegółów na ten temat.