Od kilku dni na płycie lotniska Szczecin-Goleniów stoi porzucony ukraiński samolot pasażerski. Podróżowali nim turyści, którzy przed wybuchem wojny w Ukrainie polecieli na wakacje nad Morze Czerwone.
Do nietypowego zdarzenia doszło na lotnisku w podszczecińskim Goleniowie. 17 marca wylądował tam wart nawet 90 mln dolarów boeing 737-800 należący do linii lotniczych Azur Air Ukraine. Podróżowali nim turyści, którzy jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie polecieli na wakacje do egipskiego Sharm El Sheikh nad Morzem Czerwonym.
Czytaj także: Wojna w dobie internetu to surrealistyczne przeżycie. Ale nie hejtujmy memów, skoro nas ratują
Sytuację opisał lokalny dziennik "Głos Szczecina". Według relacji po wylądowaniu samolotu, maszynę opuściło 150 osób oraz cała załoga. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego samolot został całkowicie porzucony i gdzie udała się załoga. Do tej pory po samolot nikt już nie wrócił.
Rzecznik portu lotniczego Szczecin - Goleniów Krzysztof Domagalski w rozmowie z "Głosem Szczecina" powiedział, że nie chce na ten temat spekulować. Dodał jedynie, że na razie nie wiadomo, kiedy pod odbiór boeinga 737-800 ktoś się zgłosi, samolot został więc ustawiony w "kąt" i będzie czekał na decyzje linii, do której należy.
Warto dodać, że za każdy dzień postoju na płycie lotniska, zarządca nalicza opłatę w wysokości 500 złotych.