Julia Wieniawa postawiła na marcowy wypoczynek w egzotycznym raju. Znana polska gwiazda poleciała na słoneczne Bali. Tam udała się do lokalnego tatuatora i wykonała dwie dziary metodą handpoke. Dodała zdjęcia, na których widać cały proces. Zareagowali na nie polscy artyści, specjalizujący się w tatuowaniu. Gwieździe nieźle się oberwało.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach GoogleJulia Wieniawakocha podróże. Gwiazda przynajmniej kilka razy do roku lata za granicę. Często wybiera egzotyczne destynacje, aby zrelaksować się w promieniach słońca. Jej jednym z ulubionych kierunków jest Bali. Ostatnio pokazała nawet zdjęcie swojego warszawskiego apartamentu, podkreślając, że wnętrze jest inspirowane klimatem tego miejsca.
Aktorka korzysta z każdej minuty wakacji. Odpoczywa, chodzi na jogę, pływa, opala się i spędza czas ze znajomymi. W wakacyjnym grafiku znalazła jednak czas na wyjątkowe przedsięwzięcie. "Nieplanowanie spełniłam swoje marzenie i zrobiłam sobie tatuaż z symbolem, który przypomina mi o życiowym balansie. I to jeszcze w tak unikatowych warunkach... tradycyjnym sposobem handpoke" – napisała na InstaStory.
Julia Wieniawa w ogniu krytyki. Zrobiła sobie tatuaże na Bali
Gwiazda dodała kilka zdjęć na relację z miejsca, gdzie wykonywano jej nowe tatuaże. Wieniawa pochwaliła się, że autorem owych dziar jest znana, lokalna postać. "Sonteng Lombok to słynny tatuażysta, który zrobił podobno tatuaż dla Stinga" – wyjawiła.
Aktorka za jednym zamachem zdecydowała się na większy tatuaż na przedramieniu, ale także na mały na dłoni. "Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc zrobiłam też symbol ognia" – podkreśliła Wieniawa.
Post z tatuażami wywołał wielkie poruszenie wśród obserwatorów Julii. Jedni gratulowali jej spełnienia marzeń i zachwalali nowe nabytki, a inni z nieco mniejszym entuzjazmem spojrzeli na same okoliczności i warunki, w których zostały wykonane nowe tatuaże Wieniawy.
Przyczepili się chociażby do tego, że na świeżo opalonej skórze nie powinno się tatuować. "Jeśli to tatuaż stały, to uważaj . Nie powinno się wykonywać na poparzonej słońcem skórze"; "W punkt! I co najważniejsze nie powinno się go opalać. Będzie płacz"; "Tylko się kapać w morzu i przywieźć parę pamiątek" – czytamy w komentarzach.
Tatuażystka przestrzega przed naśladowaniem Wieniawy. Skrytykowała celebrytkę
W dyskusję pod postem włączyli się specjaliści od dziar, a w tym znana polska tatuażystka Justyna Plec, która na co dzień przyjmuje w krakowskim studio "Trzy Gracje Pracownia". Artystka nawiązała do odniesienia do Stinga, który rzekomo korzystał z usług owego tatuażysty.
"W prawdzie nie tatuowałam jeszcze Stinga, ale oprócz okropnie niesterylnych warunków, widać na pierwszy rzut oka, że ten człowiek robi to strasznie źle, każdy jego tatuaż w galerii jest rozbabrany i przeryty. Myślę, że zrobienie go na świeżo opalonej skórze i brak opatrunku to najmniejsze problemy, bo zagoi się on po prostu bardzo źle. Stingowi pewnie też się fatalnie zagoił" – oceniła Plec. "Jak będziesz potrzebowała poprawki to zapraszam" – dodała.
Wieniawa nie odpowiedziała na ten komentarz, ale za to odpowiedziała na dwa inne o podobnej treści. "Handpoke nie boli, nie robi rany i się go nawet nie zabezpiecza na koniec. Krew nawet nie leci. To zupełnie co innego" – tłumaczyła celebrytka. "Btw. To się tak wydaje, ale wszystko było naprawdę sterylne" – podkreśliła.
Na instagramowym profilu tatuażystki pojawiła się nawet relacja na InstaStory, która została poświęcona Wieniawie. Plec ostrzegła swoich klientów i obserwatorów przed robieniem dziar w niepewnych miejscach. "Niechaj tatuaż metodą handpoke, który zrobiła sobie Julia i warunki, w których go sobie zrobiła, będą dla Was przestrogą" – podkreśliła.
"Ale pewnie powiecie, że się wyzłośliwiam, bo na wakacje jeżdżę do Nowego Targu, a nie na Bali, a ja wam powiem, że Nowy Targ jest w pytkę ładny i nie o to tu chodzi. Po prostu mam trochę bekę, a trochę alergię na brak higieny i promowanie głupich rzeczy przez celebrytki" – skwitowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.