"Wspólnota politycznych imbecyli". Miedwiediew zaatakował Polskę w propagandowym wpisie
Wioleta Wasylów
21 marca 2022, 16:05·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 marca 2022, 16:05
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew za pośrednictwem mediów społecznościowych w bardzo niewybredny sposób zaatakował Polskę i polskich polityków. Określił ich mianem "wspólnoty imbecyli" i zarzucał im "patologiczną rusofobię". Chociaż sam powielał w swoim wpisie kłamstwa Kremla, to nasz kraj oskarżył o stosowanie "najbardziej złośliwej, wulgarnej i krzykliwej propagandy".
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zamieścił w mediach społecznościowych długi post, w którym powielał kłamstwa Kremla i atakował Polskę i jej polityków.
Zarzucał im, że są "imbecylami", dla których "ważniejsze jest słuchanie się USA niż dobro swoich obywateli".
W poniedziałek na profilu na komunikatorze Telegram były prezydent Rosji, a obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew zamieścił bardzo długi i bardzo agresywny wpis na temat Polski. Przy okazji dalej rozpowszechniał rosyjską propagandę i wcześniejsze absurdalne kłamstwa Kremla.
Miedwiediew o wizycie Morawieckiego i Kaczyńskiego w Kijowie
W swoim wpisie Miedwiediew odniósł się do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Porównał je do przyjazdu Lenina do Moskwy.
"Podczas gdy Europa jest boleśnie świadoma szkód, jakie wyrządzą jej antyrosyjskie sankcje, nasz ukochany europejski kraj, jak zwykle wyprzedza rozpędzoną lokomotywę. Morawiecki i Kaczyński udali się do Kijowa pociągiem o podwyższonym standardzie bezpieczeństwa. Prawie jak Iljicz w wozie pancernym za niemieckie pieniądze" – stwierdził. Zarzucił im, że "kłamali, obiecując przyjaźń i pomoc Zełenskiemu".
Czytaj także: "Nasi chłopcy wyrzynają tam faszystów!" Właśnie tak "jedyny słuszny" przekaz wpływa na Rosjan
"Wracając, Morawiecki ogłosił program 'derusyfikacji polskiej i europejskiej gospodarki'. Odważnie dodał, że 'to może być kosztowne'. Miał rację: to kosztowne i bezsensowne. Ale Polska nie musi już liczyć się z kosztami. Już straciła wszystko z powodu własnej wieloletniej patologicznej rusofobii. A więc teraz, jak mówią ukochani sąsiedzi Polaków, 'jak się pali stodoła, to i chata się pali'" – kontynuował.
Były prezydent Rosji zarzucił Polsce "wulgarną propagandę"
Miedwiediew napisał, że reakcja Polski (wobec inwazji Rosji na Ukrainę – przyp. red.) to "wicie się z bólów fantomowych". "Jej elitom trudno pogodzić się z tym, że czas niepokojów zakończył się prawie 400 lat temu wraz z wypędzeniem z Kremla polskich okupantów, a nawet potem nie doszło do powstania imperium Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Powodem tego nie są intrygi Rosji, ale wewnętrzne sprzeczki, korupcja, niepowodzenia gospodarcze, przegrane bitwy przez wiele stuleci" – oznajmił.
Polskę nazwał "wspólnotą politycznych imbecyli", której "propaganda jest najbardziej złośliwą, wulgarną i krzykliwą krytyką Rosji", choć sam powielał kremlowską wersję przebiegu II wojny światowej, przedstawiającą Rosjan jako wielkich wyzwolicieli Polski.
"W Rosji nie ma zwyczaju ukrywania nawet najciemniejszych kart naszej wspólnej historii, zaś w Polsce marzą o zapomnieniu radzieckich żołnierzy, którzy pokonali faszyzm, wypędzili najeźdźców z polskich miast i (...) wyzwolili więźniów Auschwitz i Majdanka (...). Okupacja faszystowska jest otwarcie utożsamiana z 'okupacją sowiecką'. Trudno o bardziej kłamliwą i odrażającą retorykę – próbował przekonywać.
"Rosjanie są przyjaźnie nastawieni do Polaków"
"W Rosji nigdy nie było nastrojów antypolskich (...). Nie da się zapomnieć wybuchu współczucia, jaki wywołała katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem, w której zginęła wysoka rangą delegacja pod przewodnictwem prezydenta. Ludzie nieśli kwiaty do ambasad i kościołów, składali kondolencje w prasie i Internecie. W Rosji jako głowa państwa ogłosiłem dzień żałoby" – wskazał.
"Nic nie stało na przeszkodzie do poprawy naszych stosunków, Jednak elity polityczne, na czele z partią PiS Kaczyńskiego nr 2, kontrolowaną przez amerykańskich panów, zrobiły wszystko, aby zablokować drogę do porozumienia" – dodał.
"Interesy polskich obywateli zostały poświęcone na rzecz rusofobii tych pozbawionych talentu polityków i ich marionetek zza oceanu, wykazujących wyraźne oznaki starczego zniedołężnienia. Decyzja o odmowie kupowania rosyjskiego gazu, ropy i węgla oraz sprzeciw wobec Nord Stream 2 już spowodowały poważne szkody dla gospodarki tego kraju. Teraz będzie tylko gorzej" – próbował przekonywać.
Były przywódca Rosji próbował przekonywać, że "polskie elity będą podtrzymywały ogień nienawiści wobec wroga w Rosji", ponieważ "ważniejsze dla nich jest przysięganie wierności swojemu suzerenowi, USA, niż pomoc własnym obywatelom".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut