NASK ostrzega przed fake newsami na temat wojny. Alert dezinformacyjny

Czytając nową informację, powinniśmy zastanowić się, komu na rękę byłoby jej udostępnienie, nie kierować się emocjami, sprawdzić jej źródło i szukać potwierdzenia w ich jak największej liczbie.

Instytut badawczy NASK po raz kolejny apeluje, że codziennie pojawiają się nowe fake newsy na temat wojny w Ukrainie. "Miejmy na uwadze, że narażeni na dezinformację jesteśmy w każdym momencie. Należy krytycznie traktować wszelkie podejrzane treści w internecie. Takie podejście pozwoli nam nie stać się narzędziem w rękach autorów akcji dezinformacyjnych" – wskazał NASK na Twitterze na administrowanym przez siebie profilu #WłączWeryfikację.

Ostatnie fake newsy dotyczyły m.in. przyjmowania do lekarzy poza kolejnością pacjentów z Ukrainy, różnego rodzaju dyskryminowania Polaków czy akcji przesiedleńczej uchodźców z Ukrainy, szykowanej rzekomo w związku z nadawaniem im numerów PESEL.

"Część kont zajmujących się tematem szczepionek przeciw COVID-19, obecnie umieszcza również kontrowersyjne wpisy na temat sytuacji Ukraińców w Polsce" – podkreśla NASK, co jest ważną kwestią w tej sprawie.

Konta, które publikowały treści podające w wątpliwość pandemię i akcję szczepień, teraz prowadzą komunikację antyuchodźczą. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych podaje, że 1 marca nastąpił wzrost prorosyjskich wzmianek.

Wówczas pojawiła się między innymi wzmianka, że w Przemyślu ciemnoskórzy uchodźcy gwałcą kobiety, co szybko podchwyciła Konfederacja, pisząc o "nieukraińskich przybyszach chodzących z nożami".

Pod hasztagiem #WłączWeryfikację można dowiedzieć się, jak dokładnie rozpoznać fake newsa. NASK podkreśla, by w razie powielenia nieprawdziwej informacji zawsze ją sprostować i reagować na powielanie treści z niepewnego źródła.