Łęski z TVP nie krył oburzenia tym, że na spotkaniu Zełenskiego z dziennikarzami nie było przedstawicieli polskich mediów.
Łęski z TVP nie krył oburzenia tym, że na spotkaniu Zełenskiego z dziennikarzami nie było przedstawicieli polskich mediów. Fot. screen / TVP Info
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
  • We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się z zagranicznymi dziennikarzami.
  • Wysłannik TVP w Kijowie Jacek Łęski podkreślał, że jest to "kolejne spotkanie Zełenskiego, na którym nie było czasu dla polskich dziennikarzy".

  • Wołodymyr Zełenski cały czas, od kiedy trwa inwazja Rosji na Ukrainę, nie opuszcza Kijowa. Jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco informuje o sytuacji w jego kraju. Odbywa też wideorozmowy z władzami Unii Europejskiej, NATO i różnych zachodnich państw, a niektórzy politycy złożyli mu osobistą wizytę. Ponadto ukraiński przywódca spotyka się z dziennikarzami.
    Ostatnią taką rozmowę z zagranicznymi dziennikarzami odbył we wtorek. Odnosił się podczas niej m.in. do działań NATO w obliczu wojny, negocjacji z Rosją i postawy swoich rodaków w walce o zachowanie suwerenności.

    Na spotkaniu z Zełenskim zabrakło polskich dziennikarzy. "To słabe"

    Wysłannik TVP do Kijowa Jacek Łęski wyrażał na swoim profilu na Twitterze oburzenie w związku z tym, że na spotkaniu z Zełenskim, które trwało godzinę, nie było polskich dziennikarzy. "Kolejne spotkanie prez. Zelenskiego z dziennikarzami. Kolejny raz nie było miejsca i czasu dla dziennikarza z Polski" – zauważył.

    "Godzinny (!) wywiad. Pierwsze pytanie od Francuzki – co tam u Was w życiu osobistym, czy ma Pan czas na książki" – podkreślał poirytowany.
    Zawiedziony takim obrotem spraw był też m.in. reporter śledczy Onetu, który również przebywa w stolicy Ukrainę, Marcin Wyrwał.
    "Kolejna konfa Zełeńskiego dla (nie polskich) mediów. Pyt. #1 od średnio zorientowanej dziennikarki ze średnio zaangażowanej Francji: jak teraz wygląda prywatne życie prezydenta i czy ma czas na czytanie literatury? Polacy nie zaproszeni, bo przecież i tak będą w Ukrainie. Słabe to" – przyznał.

    "Nieukraińscy dziennikarze – Francuzka i Czech – mówią po angielsku, co pokazuje ich zaangażowanie w sprawy tutejszego regionu" – podkreślił.