Amerykański dziennik "The New York Times" opisuje krytyczną sytuację zaopatrzenia rosyjskich wojsk. Jak twierdzi gazeta, brakuje nawet paliwa i wody, zawodzi także komunikacja. Do tego stopnia, że rozmowy rosyjskich wojsk są pełne przekleństw.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Morale rosyjskiej armii jest bardzo niskie. Jedni nie widzą sensu walki, inni poddają się Ukraińcom i uciekają z pola bitwy
Wiele o stanie mentalnym rosyjskiej armii mówią przechwycone rozmowy rosyjskich żołnierzy, jakie opublikowali dziennikarze "New York Times" w mediach społecznościowych
Wyłania się z nich obraz pełnej przekleństw frustracji. W tle sprawa kolejnej zbrodni wojennejObserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Jak podaje "New York Times", z powodu awarii łączności prośby o pilne wsparcie rosyjskiej armii z powietrza są wykonywane z opóźnieniem. W tle są coraz większe straty wojska w wojnie z Ukrainą.
Dziennik opisuje sytuację, w której 30 minut po prośbie rosyjskiej jednostki o pomoc pojawił się komunikat "O wsparciu z powietrza zapomnij, bl*t".
"Pilnie potrzebuję wody, paliwa i żywności"
Rozmowy radiowe pełne są doniesień o oddziałach rosyjskich, którym brakuje podstawowych artykułów.
"Pilnie potrzebuję tankowania, wody, żywności…"; "Potrzebne jest pilne tankowanie, tankowanie jest pilne, sprzęt jest w drodze, wymagane jest tankowanie"; "Pojazdy zatrzymują się na drodze. Pilnie potrzebuję paliwa" - przytacza przechwycone komunikaty "NYT". Dziennikarze zwracają uwagę, że rozmowy zawierają mnóstwo wulgaryzmów.
Ponadto jedna z rozmów ma wskazywać na kolejną zbrodnię wojenną Rosjan. Słychać rozkaz osłaniania obszaru mieszkalnego Makarowa (osiedla miejskiego w obwodzie kijowskim – red.) ogniem artyleryjskim.
O tym, jak poważne są straty rosyjskiej armii donosiła – zapewne przez przypadek – "Komsomolskaja Prawda".
Rosyjska propagandowa gazeta podała, że w Ukrainie zginęło niemal 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a ponad 16 tysięcy zostało rannych. Po chwili informacje te zostały usunięte. Według danych strony ukraińskiej Rosja straciła już 15,8 tys. żołnierzy.
Czytaj także: "Putin zapomniał o tym, co w armii jest najważniejsze". To dlatego Rosja może przegrać tę wojnęMorale w rosyjskiej armii jest niskie praktycznie od początku inwazji w Ukrainie. Gdy w obwodzie charkowskim rosyjskim żołnierzom zgasł pojazd, zgłosili się na lokalny posterunek policji ukraińskiej i poprosili o paliwo.
Gdzie indziej przy zatrzymanych jeńcach znaleziono racje żywnościowe, które przeterminowały się w 2015 r. Nie brak relacji, że rosyjskie wojsko przebiera się w cywilne ubrania i próbuje uciekać. Jak to świadczy o morale w rosyjskiej armii? - pisał w naTemat Tomasz Ławnicki na początki marca, a więc tydzień po początku wojny.
– Putin zapomniał o tym, co w armii jest najważniejsze – tak te doniesienia w rozmowie z naTemat skomentował prof. nauk wojskowych, gen. bryg. Stanisław Koziej.