
Dorota Szelągowska zaskarbiła sobie sympatię widzów za sprawą programów wnętrzarskich. Jej najnowsza produkcja "Totalne remonty Szelągowskiej" cieszy się dużą popularnością. Wielu widzów zastanawiało się jednak, czy uczestnicy formatu muszą zapłacić za przemianę swojego wnętrza. Prowadząca w końcu rozwiała wszystkie wątpliwości.
REKLAMA
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Szelągowska od lat jest związana z pracą w telewizji. Najczęściej widujemy ją w roli prowadzącej w takich produkcjach jak: "Dorota was urządzi", "Polowanie na kuchnie", "Domowe rewolucje", a ostatnio w "Totalne remonty Szelągowskiej".
Ten projekt prezenterka realizuje w stacji TVN od 2020 roku. Razem ze swoją ekipą remontową odnawia domy i mieszkania ludziom, którym bliscy chcą zrobić niespodziankę. Sami bohaterowie poszczególnych odcinków nie wiedzą, że wkrótce ich lokum zostanie wyremontowane.
Choć formułę programu widzowie dobrze znają, to jest też wiele kwestii dotyczących realizacji, które były jak dotąd owiane tajemnicą. Dlatego internauci wciąż mają wiele pytań o to, jak naprawdę wygląda kręcenie "Totalnych remontów".
"Totalne remonty Szelągowskiej". Prowadząca ujawniła kulisy programu
Gospodyni show postanowiła rozwiać ich wszelkie wątpliwości i zorganizowała serię pytań i odpowiedzi w relacji na Instagramie. Jeden z użytkowników zapytał wprost, czy osoby biorące udział w programie płacą za remont? Szelągowska stanowczo odpowiedziała: "Nie. Pokrywamy też podatek".Fani pytali też o możliwość udziału w produkcji. Szelągowska potwierdziła, że nadal można zgłaszać osoby, którym należy się taka niespodzianka. Jednocześnie zaznaczyła, że mogą być to zarówno ci, którzy mieszkają w domach, jak i mieszkaniach w blokach.
"Nie można zgłaszać siebie, można innych – ludzi, którym coś zawdzięczamy, są dobrzy i wyjątkowi. To jest niespodzianka, więc zgłaszany nie może o tym wiedzieć" – dodała. Przy okazji wyznała też, że przygotowywanie projektów dla uczestników programu zawsze ją stresuje.
Opowiedziała też, jak to się stało, że zaczęła nagrywać programy o remontach. "Wszystko dzięki Małgosi Łupinie, ówczesnej szefowej TVN Style. Zobaczyła mnie w Domo+ i zaprosiła na rozmowę. Ja marzyłam o byciu Marthą Stewart, chciałam mieć programu o 'tworzeniu domu', gotowaniu, dekorowaniu itd. Ale jak Gosia dowiedziała się, że jestem też projektantką wnętrz, to zadecydowała inaczej. I oto jestem" – wyjaśniła.
Czytaj także: