Prezydent Ukrainy skomentował pomysł misji pokojowej NATO, którą proponował niedawno Jarosław Kaczyński. Wołodymyr Zełenski przyznał, że "nie rozumie w pełni tego pomysłu". Były szef MON Tomasz Siemoniak jest zdania, że prezydent Ukrainy kompletnie ją zdezawuował, a pomysł prezesa PiS tylko stworzył zamieszanie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezydent Ukrainy stwierdził, że nie rozumie do końca pomysłu prezesa PiS ws. misji pokojowej.
Tomasz Siemoniak jest zdania, że ten pomysł narobił tylko zamieszania w NATO.
Jak ocenił, jest to po prostu strata pozycji dla Polski.
"Nie dość, że pomysł "misji pokojowej" wicepremiera Kaczyńskiego narobił zamieszania w NATO, to jeszcze główny zainteresowany, czyli prezydent Ukrainy na koniec kompletnie ją zdezawuował. Strata dla pozycji Polski i nauczka, jak nie prowadzi się polityki zagranicznej. Bolesna" - ocenił Tomasz Siemoniak na Twitterze.
Przypomnijmy, że wicepremier Jarosław Kaczyńskipodczas wizyty w Kijowie powiedział, że w Ukrainie potrzebna jest misja humanitarna i pokojowa, przygotowana przez NATO i może też inne organizacje.
Nikt nie chce misji NATO oprócz Kaczyńskiego
Przeciwnicy tego rozwiązania podkreślają, że takie rozwiązanie może doprowadzić do wciągnięcia w wojnę całego NATO albo państw, które zdecydują się na wysłanie takich misji.
– Nie rozumiem w pełni tej propozycji. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa. Wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami – powiedział swoim rozmówcom Zełenski.
Jest data kolejnych rozmów między Rosją a Ukrainą
Jak wytłumaczył, "na szczęście albo niestety, to wciąż nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc na razie my będziemy decydować, czy będą tu inne siły".
Dodajmy, że wojna w Ukrainie utknęła trochę w "martwym punkcie". Jednak mimo tego udało się wyznaczyć datę kolejnej rudny rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą. "W trakcie kolejnej rundy rozmów przedstawicieli Ukrainy i Rosji zapadła decyzja o przeprowadzeniu spotkania dwóch delegacji w Turcji w dniach 28-30 marca - przekazał w niedzielę Dawyd Arachamia. To deputowany i jeden z członków ukraińskiej delegacji.
Od 28 lutego delegacje Ukrainy i Rosji prowadzą negocjacje pokojowe. Rosja żąda od Kijowa m.in. neutralności Ukrainy i demilitaryzacji tego kraju. Z kolei Ukraina chce natychmiastowego zawieszenia broni, wycofania wojsk rosyjskich oraz gwarancji bezpieczeństwa.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.