logo
W Stambule zakończyły się rozmowy ws. zakończenia wojny. Fot. Sha Dati/Xinhua News/East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Zakończyły się rozmowy pokojowe na linii Rosja – Ukraina w Stambule
  • Kolejnym etapem negocjacji ma być spotkanie Rosjan z przedstawicielami państw, które miałyby zostać gwarantami bezpieczeństwa dla Ukrainy
  • Wśród państw gwarantujących bezpieczeństwo ma znaleźć się Polska
  • – Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy są możliwym formatem dyplomatycznym zakończenia wojny – powiedział w Stambule były wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Ołeksandr Czałyj. Jego wypowiedź cytuje agencja Interfax.

    Dyplomata podkreślił, że "kluczowym wymogiem są jasne, prawnie wiążące gwarancje dla Ukrainy, które w swojej treści i formie powinny być zbliżone do art. 5 Traktatu o NATO".

    – Jeżeli Ukraina jest przedmiotem jakiejkolwiek agresji, jakiegokolwiek ataku wojskowego, mamy prawo żądać konsultacji międzynarodowych w ciągu trzech dni, a jeśli konsultacje te nie przyniosą żadnego rezultatu, państwa gwarantujące bezpieczeństwo muszą zapewnić nam wojskową pomoc, broń, a nawet zamknięcie przestrzeni powietrznej – wyliczał Czałyj.

    Wspomniane warunki miałyby gwarantować Ukrainie bezpieczeństwo, nawet w sytuacji, kiedy nie jest ona członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Jeżeli uda nam się skonsolidować te kluczowe postanowienia, Ukraina będzie w stanie ustalić swój status de facto państwa nieblokowego i nieatomowego w postaci trwałej neutralności – wyjaśniał dyplomata.

    Nowy etap negocjacji z Rosją

    Podczas zakończonych negocjacji w Stambule, przedstawiciele Ukrainy mieli zażądać, by w ciągu dwóch tygodni udało się zaprosić delegacje państw, które miałyby zostać gwarantem pokoju dla naszych sąsiadów ze wschodu.

    Kto miałby zostać tym "gwarantem"? Strona ukraińska podobno widzi w tym gronie państwa Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym USA, Wielką Brytanię, Chiny i Francję oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael. 

    Rosja zmienia plany w Ukrainie

    Przypomnijmy, że amerykański wywiad ocenia, że Moskwa realizuje właśnie "poważną" zmianę strategii. Chodzi o to, że Rosja zaczyna odsuwać część sił od Kijowa, który wcześniej usilnie chciała zdobyć.

    Jak przypomniano w tekście na ten temat, po ogłoszeniu we wtorek przez rosyjskie Ministerstwo Obrony decyzji o "drastycznym ograniczeniu działań wojennych" m.in. w rejonie Kijowa, Stany Zjednoczone obserwują takie ruchy. Według dwóch wysokich rangą urzędników amerykańskich jest to poważna zmiana strategii Moskwy.

    Czytaj także: