Władimir Putin ma ponoć zdawać sobie sprawę, że jego doradcy nie mówią mu całej prawdy
Władimir Putin ma ponoć zdawać sobie sprawę, że jego doradcy nie mówią mu całej prawdy Fot. AFP/EAST NEWS

Z danych wywiadowczych Wielkiej Brytanii i USA wynika, że doradcy Władimira Putina wprowadzają go w błąd w sprawie sytuacji rosyjskiego wojska w Ukrainie i stanu gospodarki po nałożeniu sankcji. Putin – jak twierdzi Biały Dom – doskonale o tym wie.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Wywiady brytyjski i amerykański twierdzą, że najbliżsi współpracownicy i doradcy Władimira Putina ze strachu nie mówią mu prawdy.
  • Biały Dom uważa, że prezydent Rosji zdaje sobie z tego sprawę i to rodzi napięcia na Kremlu.
  • Stany Zjednoczone mają nadzieję, że dzięki ujawnianiu tych informacji Putin przemyśli swoje "wybory" w Ukrainie.
  • O tym, że najbliżsi współpracownicy i doradcy Władimira Putina nie mówią mu prawdy, w środę informowała stacja NBC. O ustaleniach amerykańskiego wywiadu mówiła także Kate Bedingfield, dyrektorka ds. komunikacji Białego Domu. – Mamy informacje, że Władimir Putin czuł się wprowadzony w błąd przez rosyjskie wojsko, co spowodowało uporczywe napięcie między nim a dowództwem wojskowym – powiedziała.

    Doradcy Putina... boją się Putina

    Bedingfield stwierdziła ponadto, że błędne informacje przekazywane prezydentowi Rosji dotyczą porażek jego armii w Ukrainie, a także wpływu sankcji na rosyjską gospodarkę. Amerykańska urzędniczka przyznała, że Stany Zjednoczone dzielą się ze światem tymi informacjami, aby pokazać również Putinowi, że doszło do "strategicznego błędu Rosji".

    Jeden z anonimowych europejskich dyplomatów, cytowany przez agencję Reutera, powiedział natomiast, że ta ocena jest zbieżna z tym, co sądzą państwa Europy. – Putin myślał, że wszystko szło lepiej niż w rzeczywistości. To problem otaczania się potakiwaczami – stwierdził.

    Z kolei Associated Press  podała, powołując się na źródło w amerykańskiej administracji, że Amerykanie ujawnili dane wywiadowcze w nadziei, że Putin przemyśli swoje "wybory" w Ukrainie.  Warto zauważyć, że podobne informację płyną z wywiadu Wielkiej Brytanii. Sir Jeremy Fleming, szef służby specjalnej GCHQ, powiedział w trakcie wizyty w Australii, że "Putin źle ocenił opór Ukraińców, reakcję Zachodu i zdolności swojej armii".

    Prezydent Rosji czuje się zwodzony

    - To wszystko składa się na strategiczną błędną kalkulację, o której zachodni przywódcy ostrzegali Putina. To stało się jego osobistą wojną, której koszty ponoszą niewinni ludzie w Ukrainie, a coraz częściej także zwykli Rosjanie - powiedział Fleming, cytowany przez "Guardiana".

    Jego zdaniem, niepowodzenia są przyczyną braku zgody na Kremlu. – Nawet jeśli uznamy, że doradcy Putina boją się powiedzieć mu prawdę, zakres błędnych ocen musi być dla reżimu całkowicie jasny – stwierdził Jeremy Fleming.

    AP, cytując odtajnioną ocenę amerykańskiego wywiadu, wskazuje ponadto, że Putin czuje się zwodzony przez swoich doradców, w efekcie czego "istnieją stałe napięcia" między nim a przedstawicielami wojska i rosyjskiego MON. Prezydent Rosji miał być ponadto nieświadomy wysyłania do Ukrainy żołnierzy poborowych. Zdaniem cytowanego przez agencję oficjela, to dobitnie pokazuje, że jego doradcy "boją się mówić prawdę".

    Czytaj także: