
Reklama.
Obwód Kaliningradzki ucierpi na sankcjach
Rosja stała się jednym z najbardziej izolowanych gospodarczo krajów świata. Po 24 lutego zaczęto nakładać sankcje na rosyjskie banki, w tym na bank centralny. Zaczęło się też odcinanie Rosji od bankowego systemu SWIFT. Pojawiły się też sankcje oddolne – prawie wszystkie większe zachodnie firmy wynoszą się z Rosji.Może cię zainteresować także: Absurdalne życzenia rosyjskiego wiceministra. Oto co powiedział żołnierzowi bez nogi
Sankcje dotykają zarówno oligarchów, których aktywa i majątki są zamrażane i konfiskowane, jak i zwykłych obywateli, których komfort życia zdecydowanie spada. W niektórych regionach żyje się ludziom trudniej niż w innych, a przykładem miejsca, które sankcje znosi szczególnie źle, jest Obwód Kaliningradzki.
Do tej pory mieszkańcy Obwodu Kaliningradzkiego handlowali z pobliskimi krajami Unii Europejskiej. Teraz dostawy produktów i surowców zostały wstrzymane i to nie tylko na linii Polska, Litwa, Łotwa, a Obwód Kaliningradzki. Mieszkańcy Obwodu Kaliningradzkiego nie mogą także liczyć na dostawy z Moskwy.
Żeby dojechać do obwodu, rosyjscy dostawcy nie są w stanie ominąć krajów UE albo ich przestrzeni powietrznej. Efektem tego jest piorunujący wzrost cen od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz brak w sklepach wielu importowanych produktów.
Największy problem dotyczy produktów spożywczych. Mieszkańcy muszą liczyć się z drożyną, ponieważ lokalni producenci mleka nie są w stanie zaopatrzyć wszystkich chętnych, dlatego muszą podnosić ceny. Błyskawicznie wzrosły też ceny produktów tak podstawowych jak jajka, warzywa czy pieczywo.
Od początku inwazji ceny wzrosły w Obwodzie Kaliningradzkim już o 30 proc. i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie spadły, zamiast unormowania Rosjanie z tamtego rejonu mogą liczyć raczej na kolejne podwyżki, które są wynikiem sankcji.
Czytaj także: