Legalizacja małżeństw homoseksualnych we Francji rodzi jak dotąd same problemy...
Legalizacja małżeństw homoseksualnych we Francji rodzi jak dotąd same problemy... Fot. Shutterstock.com

Zmiany w prawie legalizujące małżeństwa homoseksualne i nadające im prawo do adopcji jak na razie stwarzają nad Sekwaną same problemy. Pomysły prezydenta Françoisa Hollande'a są bulwersują zarówno francuską prawicę, jak i... lewicę.

REKLAMA
Legalizacja małżeństw homoseksualnych i zezwolenie im na adopcję dzieci to realizacja jednej z najważniejszych obietnic wyborczych prezydenta Francji Françoisa Hollande'a . Choć w czasie kampanii prezydenckiej lider lewicy przekonywał, że właśnie tego oczekuje właściwie cała Francja, teraz gdy nowe liberalne prawo ma wejść w życie, okazuje się, iż zamiast łączyć, dzieli Francuzów, z każdej strony sceny politycznej.
Najpierw dziesiątki tysięcy Francuzów wyszły na ulice w proteście przeciwko legalizacji małżeństw homoseksualnych i nadaniu im prawa do adpocji, a teraz nierespektowanie nowych przepisów zapowiedziało już około 17 tys. francuskich urzędników miejskich. Konserwatywni administratywiści z Francji zapowiedzieli, że skorzystają z obietnicy prezydenta, iż każdy z nich będzie mógł zgodnie z własnym sumieniem decydować o zalegalizowaniu związku tej samej płci. Takie pary u nich nie mają po co szukać błogosławieństwa dla małżeńskiego szczęścia.
Te same słowa Françoisa Hollande'a wywołały jednak burzę także wśród jego homoseksualnych zwolenników. Środowisko LGBT znad Sekwany zbulwersowało to, że liberalny prezydent, który uchodził za orędownika oddzielania osobistych poglądów od pełnionych funkcji państwowych teraz otwiera konserwatystom furtkę do zablokowania realizacji nowego prawa.
Krytycy prezydenta ze skrajnej lewicy i Zielonych już stwierdzili, iż zmiany zaproponowane przez rząd Hollande'a są tylko iluzoryczne, a w rzeczywistości to "krok w tył na drodze do autentycznego zrównania praw wszystkich obywateli".
źródło: KAI / Polskie Radio