Gwiazda FAME MMA pokazała dowody po krwawym napadzie. "Odpier...cie się ode mnie"
redakcja naTemat
14 kwietnia 2022, 10:38·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 kwietnia 2022, 10:38
Ciąg dalszy historii brutalnego napadu na Amadeusza "Ferrariego" Roślika. Gwiazda FAME MMA ujawnia nagranie, na którym widać jego mieszkanie po szokującym zdarzeniu. Przypomnijmy, że "Ferrari" ogłosił publicznie, że cudem uniknął śmierci w Warszawie, będąc ofiarą napadu dwóch napastników z maczetami.
Amadeusz "Ferrari" Roślik to jedna z gwiazd świata FAME MMA. Gale typu freak show fight wzbudzają w Polsce nieustające zainteresowanie, a postaci związane z tą gałęzią "sportu" z dnia na dzień zyskują coraz większą popularność.
W miniony weekend pojawiły się w mediach społecznościowych informacje, jakoby "Ferrari" padł ofiarą brutalnego napadu we własnym mieszkaniu w Warszawie.
"Jestem cały pocięty maczetami. Na szczęście uchyliłem się i obcięli mi kawałek skóry. Do mojego mieszkania weszło dwóch zamaskowanych oprawców i nie czekali nawet sekundy. Zaczęli ciąć maczetą z całej siły. Oni weszli w jednym celu. Powtarzam, to było moje morderstwo, nie postraszenie, nie pocięcie. Próbowali mnie zabić" - relacjonował na filmie umieszczonym na swoim kanale YouTube "Ferrari".
Zawodnik FAME MMA relacjonował na bieżąco wydarzenia związane z jego powrotem do zdrowia, robiąc stories na Instagramie prosto ze szpitala. Nagranie i cała sytuacja wzbudziły w mediach społecznościowych skrajne emocje. Niektórzy internauci sugerują, że może być to próba wzbudzenia zainteresowania.
Dziennikarze "Super Expressu" ustalili jednak, że zdarzenie o którym opowiedział Roślik faktycznie miało miejsce. Tak wynika przynajmniej ze słów kom. Marta Sulowska z Komendy Stołecznej Policji, która przyznała, że do zdarzenia doszło na warszawskiej Woli.
"Potwierdzam, było takie zgłoszenie. Dostaliśmy zgłoszenie o zranionym mężczyźnie, policjanci przyjechali na miejsce. Mężczyzna został skierowany do szpitala. Jednak zraniony nie chciał wskazać osób oraz okoliczności, w których został zraniony. Został pouczony, że ma możliwość złożenia oficjalnego zawiadomienia do policji, jednak na obecną chwilę takie zgłoszenie do nas nie wpłynęło" - powiedziała policjantka na łamach SE.
Dodatkowo "Ferrari" umieścił w sieci kolejny film, gdzie można zobaczyć jego mieszkanie po napadzie. Na ścianach, podłodze - niemal wszędzie znajdują się wyraźne ślady krwi. Całość miała być nagrana około siedem godzin po zdarzeniu.
"Ferrari" po zabiegu, gdzie miał mieć m.in. przyszyte dwa palce zawodnik zabrał głos, dziękując m.in. organizatorom FAME MMA za pomoc w przeprowadzeniu operacji - w najlepszym z możliwych szpitali państwowych. Roślik stwierdził również, że obrażenia których doznał, nie pozwolą na powrót do oktagonu.
"W szpitalu państwowym powiedzieli mi, że moja ręka nigdy nie wróci do pełnej sprawności. A o MMA mogę zapomnieć. Nie zamierzali w ogóle rekonstruować nerwów. [...] Przeszedłem specjalistyczną operację, zajęto się moimi ścięgnami, a także nerwami. Dzięki temu będę miał czucie w dłoni" - powiedział "Ferrari".
Dodatkowo na stories odniósł się do kolejnych zarzutów internautów, tym razem dotyczących nagrań z mieszkania. Te miały być wykonane przez jego kamerzystę oraz ojca. Niektórzy internauci nie są bowiem zachwyceni montażem oraz tytułem nagrania.
Po kilku zdaniach wyjaśnienia "Ferrari" przyznał krótko: "Jak możecie, to się ode mnie odpier...cie" - skwitował zawodnik, wyraźnie zmęczony całym pobytem w szpitalu.